"To mój świąteczny cud". 75-latek odnalazł biologiczną rodzinę
Jak informuje portal WHAM, Handshaw mieszka w Północnej Karolinie. Wychowywał się jako jedynak. Powiedział portalowi, że miał bardzo szczęśliwe dzieciństwo, a jego rodzice nigdy nie ukrywali przed nim, że został adoptowany gdy miał zaledwie trzy miesiące.
Mężczyzna nie mógł się jednak dowiedzieć, kim byli jego biologiczni rodzice. Urodził się bowiem w stanie Nowy Jork, a tamtejsze przepisy zabraniały osobom, które zostały adoptowane, wglądu w ich oryginalne akty urodzenia. W 2019 roku zmieniło się jednak prawo, a rok później te certyfikaty zostały odtajnione. Handshaw dostał swój certyfikat w sierpniu tego roku.
Był niezwykle podobny do ojca
Dowiedział się z niego, że jego biologicznym ojcem był Robert Romig. Po wpisaniu jego nazwiska w wyszukiwarkę internetową znalazł jego nekrolog. Od razu wiedział, że trafił – mężczyzna na zdjęciu był do niego niezwykle podobny. Dowiedział się z niego, że jego ojciec był absolwentem wydziału fizyki Uniwersytetu Cornell, a jego matka pracowała jako sekretarka. Był ich jedynym dzieckiem, ale Handshaw nie wie, dlaczego oddali go do adopcji.
Po jego urodzinach Romig wyprowadził się do miasta Rochester, gdzie związał się z kobietą, która miała trójkę synów z poprzedniego związku. Adoptował ich, a następnie urodził im się jeszcze jeden syn i córka. Handshawowi udało się zdobyć numer telefonu jednego z nich, Gariego Romiga. Wybrał go, bo uznał, że skoro też był adoptowany, to prędzej zrozumie jego sytuację.
Brat odebrał telefon
Gary jadł obiad podczas przerwy w pracy, gdy zadzwonił jego telefon. Powiedział dziennikarzom, że zwykle nie odbiera telefonów z nieznanych numerów, ale tego dnia z jakiegoś powodu postanowił to zrobić. Rozmówca powiedział mu, że jest jego bratem.
Handshaw następnie wysłał mu swoje zdjęcie. Romig powiedział, że był tak podobny do ich ojca, że nie miał żadnych wątpliwości, że mówi prawdę. Kiedy pokazał to zdjęcie swojemu rodzeństwu, byli przekonani, że to zdjęcie ich ojca. Dopiero po 2,5 godziny powiedział im, że to ich „nowy” brat.
Rodzeństwo zaprosiło Handshawa na przedświąteczne rodzinne spotkanie w Rochesterze. W jego trakcie poznał nie tylko swoich braci i siostrę, ale także ich dzieci, wnuki i kuzynów, łącznie ok. 50 członków rodziny. Powiedział, że od razu się polubili. Nigdy nie poczułem takiego wylewu bezwarunkowej miłości jak od mojej nowej rodziny – powiedział. To mój świąteczny cud – powiedział.
W rozmowie z CNN Handshaw powiedział, że miał cudownych adopcyjnych rodziców i bardzo za nimi tęskni, ale całe życie marzył o tym, by mieć rodzeństwo. Myślałem, że jedno czy dwoje byłoby wspaniale. Mam szóstkę! - powiedział. Nie został z nimi na święta, ale powiedział mediom, że teraz będą spotykać się częściej. Już planują wspólny wyjazd na wakacje.
źr. wPolsce24 za CNN