Usyk i Fury, czyli boks w najlepszym wydaniu. Mistrz świata poznał kolejnego rywala
W maju cały świat mówił o walce Ołeksandra Usyka z Tysonem Furym, której zwycięzcą był Ukrainiec. Był to absolutny hit i już wtedy można było przewidzieć, że dojdzie do rewanżowego starcia. Również tym razem kibice nie zawiedli się i mogli podziwiać 12 rund genialnego boksu. Ostatecznie Ołeksandr Usyk pozostał mistrzem świata wagi ciężkiej. Ukrainiec musi pilnie strzec cennego tytuły, bo chwilę po ostatniej walce dostał kolejne wyzwanie.
- Wygrałem, nie wiem, czy punktacja była prawidłowa. To są sędziowie, ja jestem sportowcem. Wygrałem, dzięki Bogu. Być może jestem dobrze wytrenowany. Dla mnie to bardzo szczęśliwy dzień, bo moi dwaj synowie wygrali pasy w judo — zielony i pomarańczowy. Mówili mi: hej, Papa, jesteś następny. No i wygrałem – powiedział zwycięzca sobotniego pojedynku.
Przemowę boksera przerwał Daniel Dubois. Kolejny pretendent do tytułu mierzył się z Usykiem już wcześniej we Wrocławiu i w sobotę wyraził chęć ponownego skrzyżowania rękawic. Ukrainiec przyjął propozycję rewanżu.
- Nie ma problemu, zróbmy to – odpowiedział Brytyjczykowi mistrz świata.
żr. wPolsce24 za Przegląd Sportowy Onet