Oto TVP w likwidacji. Biorą miliardy publicznych złotówek, nie umieją wytłumaczyć, czym jest spalony

Zasada spalonego od lat sprawia trudności w zrozumieniu osobom, które na co dzień nie interesują się piłką nożną, a oglądają ją jedynie sporadycznie – na przykład przy okazji dużych turniejów. Choć wielu ekspertów i kibiców podejmowało próby jej wyjaśnienia, nie zawsze kończyły się one powodzeniem. Tym razem zadania podjęła się stacja TVP Info.
Czy publiczna telewizja poradziła sobie z tym wyzwaniem? Trudno to jednoznacznie stwierdzić, ponieważ sposób, w jaki przedstawiono zasadę, można uznać za jeden z najbardziej kuriozalnych z możliwych. Stacja posłużyła się porównaniem – co samo w sobie nie jest niczym dziwnym, bo fani futbolu często sięgają po analogie z życia codziennego, by lepiej wytłumaczyć zasady gry znajomym, dziadkom czy partnerce. Problem pojawił się jednak przy doborze konkretnego przykładu.
TVP Info postanowiło bowiem odwołać się do sytuacji... w kolejce do lodziarni. W przykładzie osoba stojąca pierwsza w kolejce decyduje się wpuścić znajomego przed siebie – znajomego, który w tej analogii ma symbolizować piłkę.
Takie tłumaczenie jest na tyle absurdalne i oderwane od realiów gry, że z pewnością nie pomogło widzom zrozumieć, czym tak naprawdę jest spalony.
Czym jest więc "spalony"? To sytuacja w trakcie meczu piłkarskiego, kiedy w momencie podania wykonanego przez drużynę atakującą na połowie rywali zawodnik, do którego kierowana jest piłka, znajduje się najbliżej bramki niż ostatni zawodnik ekipy broniącej. Najczęściej jest to bramkarz, jednak zdarzają się sytuacje, kiedy to zawodnik z pola stanowi ostatniego gracza – np. przy dalekim wyjściu golkipera po rzucie rożnym (przykładem jest nieuznana bramka Jakuba Błaszczykowskiego w meczu z Czarnogórą we wrześniu 2013 roku).
Linię spalonego w takim przypadku wyznacza najczęściej przedostatni zawodnik drużyny broniącej lub też piłka (chodzi o sytuacje typu 2 na 1 – tutaj świetnym przykładem jest nieuznany gol Śląska Wrocław w meczu z Termalicą w 2015 roku).
Źr.wPolsce24 za Facebook/Wolność i Niepodległość