Rosjanka zamiast Amerykanki rywalką Igi w meczu ostatniej szansy
"Po prostu zmagałam się z małą kontuzją – powiedziała Pegula. – I z jakiegoś powodu naprawdę się ona nasiliła w tym tygodniu. Nie jestem pewna, dlaczego. Przez kilka dni przed treningiem czułam się naprawdę dobrze, ale kontuzja zaczęła się pogłębiać tuż przed moim pierwszym meczem i po prostu nie czuję się komfortowo, poruszając się na korcie".
Dla Igi Świątek starcie z Kasatkiną to kluczowy moment w walce o półfinał. Obecnie ma na swoim koncie jedno zwycięstwo – nad Barborą Krejcikovą – oraz jedną porażkę z Coco Gauff. Aby awansować do półfinału po raz trzeci z rzędu w WTA Finals, Świątek musi wygrać z Rosjanką, a jednocześnie liczyć na zwycięstwo Gauff nad Krejcikovą. Tylko taki układ wyników zapewni jej awans do czołowej „czwórki” turnieju, gdzie mogłaby się zmierzyć z aktualną liderką światowego rankingu Aryną Sabalenką.
Jeśli jednak Krejcikova pokona Gauff, to niezależnie od rezultatu meczu Świątek z Kasatkiną, polska tenisistka pożegna się z turniejem. Świątek ma korzystny bilans spotkań z Kasatkiną, prowadząc 5-1, a jedyną porażkę zanotowała w 2021 roku w Eastbourne.
Warto dodać, że występ Świątek w Rijadzie to jej powrót na kort po dwumiesięcznej przerwie, podczas której m.in. zmieniła trenera – Tomasza Wiktorowskiego zastąpił Belg Wim Fissette. Tak długa absencja spowodowała, że Świątek straciła prowadzenie w światowym rankingu na rzecz Sabalenki.
W czwartek Iga Świątek wyjdzie na kort o 13:30 czasu polskiego. 20-letnia Coco Gauff, która już zapewniła sobie miejsce w półfinale, może dodatkowo wywalczyć kolejne punkty i nagrody, a przy okazji utorować Polce drogę do dalszej fazy turnieju. Jej mecz z Krejcikovą rozpocznie się planowo jutro o godzinie 16.
Z drugiej grupy do półfinału oprócz wspomnianej Aryny Sabalenki awansowała także mistrzyni olimpijska z Paryża Chinka Qinwen Zeng.
źr. wPolsce24 za wtatennis.com