Lepiej niż z Litwą, choć wciąż daleko od ideału. Polska pokonuje Maltę w drugim meczu eliminacyjnym

Reprezentacja Polski w drugim meczu eliminacyjnym podejmowała na w Warszawie Maltę. Polscy kibice liczyli, że tym razem biało-czerwoni zagrają nieco ambitniej i unikną nerwowej końcówki, jaką piłkarze Michała Probierza zafundowali im kilka dni wcześniej w spotkaniu z Litwą.
Początek nie napawał optymizmem, już w pierwszych minutach Ylyas Chouaref mocnym strzałem z dystansu próbował pokonać Łukasza Skorupskiego. Na szczęście bramkarz Bolonii był czujny i zareagował skutecznie.
Przez większą część pierwszej połowy Polacy mieli problemy z konstruowaniem groźnych akcji. Maltańczycy skutecznie odpierali ataki, utrudniając dojście do swojego pola karnego, a nasi zawodnicy nie potrafili celnie dośrodkować w szesnastkę. Najgroźniejsze sytuacje tworzyły się dopiero po błędach w obronie rywali.
Przełom nastąpił w 27. minucie, gdy Krzysztof Piątek otrzymał piłkę na skraju pola karnego. Były napastnik m.in. Zagłębia Lubin wślizgiem próbował podać do jednego z kolegów. Po niecelnej interwencji bramkarza i błędzie obrońcy piłka trafiła do Karola Świderskiego, który bez problemu skierował ją do pustej bramki.
Napastnik Panathinaikosu kilka minut później ponownie spróbował swoich sił, mocno uderzając z okolic dwudziestu metrów. Tym razem jednak bramkarz Malty skutecznie wybronił strzał.
Do przerwy Polacy prowadzili 1:0, ale nie udało im się zwiększyć przewagi, mimo kilku nie do końca wykorzystanych sytuacji.
Po przerwie Michał Probierz wprowadził dwie zmiany. Za kontuzjowanego Jana Bednarka wszedł Mateusz Wieteska, a Bartosz Ślisz zastąpił słabo prezentującego się w pierwszej połowie Mateusza Bogusza. Widać było, że były trener Jagiellonii i Cracovii próbował zmienić koncepcję gry, co szybko przyniosło efekt.
W 52. minucie Jakub Moder sprytnie podał piłkę na skraju szesnastki do Karola Świderskiego, który mocnym, płaskim strzałem po raz drugi w meczu pokonał bramkarza Malty.
Prowadzenie 2:0 dodało Polakom skrzydeł - w ciągu kilku minut stworzyli więcej groźnych sytuacji niż przez całą pierwszą połowę. Niebezpiecznie strzelali z dystansu Jakub Moder, Jakub Kamiński i Karol Świderski, który miał szansę na hat-tricka.
Polska samodzielnym liderem w grupie
W 66. minucie Probierz dokonał kolejnych zmian: za mało widocznych Przemysława Frankowskiego i Krzysztofa Piątka (pomimo asysty) weszli Matty Cash i Robert Lewandowski. Obydwaj zawodnicy aktywnie włączyli się w atakowanie Maltańczyków, kilkukrotnie starając się stworzyć zagrożenie w polu karnym gości.
W końcówce spotkania Jakub Kamiński miał świetną okazję na zwiększenie przewagi. Po znakomitej kombinacji Lewandowskiego i Świderskiego znalazł się sam na sam z bramkarzem Bonello, jednak maltański golkiper wyszedł zwycięsko z tego pojedynku.
W 87. minucie Ylyas Chouaref otrzymał czerwoną kartkę za brutalny faul na Mateuszu Wietesce. Była to już druga kolejna gra, w której Maltańczycy kończyli spotkanie w dziesiątkę.
Dzięki temu zwycięstwu oraz remisowi Litwy z Finlandią (2:2), Polacy objęli samodzielne prowadzenie w grupie z kompletem punktów i czystym kontem bramkowym. Kolejny mecz eliminacji reprezentacja rozegra już w czerwcu, ponownie na Stadionie Narodowym w Warszawie.
Skład Polski na mecz z Maltą: Łukasz Skorupski - Kamil Piątkowski, Jan Bednarek (46 - Mateusz Wieteska), Jakub Kiwior - Przemysław Frankowski (66-Matty Cash), Sebastian Szymański, Jakub Moder, Mateusz Bogusz (46 - Bartosz Ślisz), Jakub Kamiński (87 -Bartosz Bereszyński)- Karol Świderski, Krzysztof Piątek (66-Robert Lewandowski)
źr. wPolsce24