Dziwna sytuacja na meczu Polski z Mołdawią. Lewandowski nie chciał stanąć obok Probierza?

To z pewnością znacząca scena, która od wczoraj elektryzuje wielu kibiców naszej reprezentacji. Kiedy przy hymnie naszego kraju Lewandowski podchodzi do ławki rezerwowych na Stadionie Śląskim, staje z boku. Wówczas jeden z członków sztabu trenerskiego wskazuje mu miejsce obok naszego selekcjonera Michała Probierza. Wyraźnie zakłopotany kapitan w końcu staje obok trenera, ale obaj nawet nie próbują nawiązać kontaktu wzrokowego. To pokazuje, jak chłodne są relację obu panów.
Internauci wprost oceniają, że atmosfera w reprezentacji jest fatalna i zarówno trener, jak i kapitan mają swoje za uszami. Choć w pomeczowym wywiadzie Lewandowski próbował tłumaczyć, że chciał sprawić niespodziankę "Grosikowi" i dlatego mówił, że go nie będzie, wielu w to nie wierzy.
Nie zmienia to jednak faktu, że kapitan, oprócz towarzyskiego meczu z Mołdawią opuści też arcyważny mecz o punkty w eliminacjach Mistrzostw Świata 2026 z Finlandią. Tu już trudno tłumaczyć się "chęcią sprawienia niespodzianki". Na to Lewandowski ma jednak inne wytłumaczenie. Przekonywał bowiem, że jest "zmęczony mentalnie". Czy taki przykład młodszym zawodnikom powinien dawać kapitan?
źr. wPolsce24