Tuskowa policja nie zepsuła kibicom wielkiego święta, choć próbowała. Legia z Pucharem Polski po świetnym meczu

Finał Pucharu Polski 2025 na Narodowym przebiegał w wyjątkowo napiętej atmosferze. Już na kilka godzin przed pierwszym gwizdkiem pojawiły się informacje o celowym opóźnianiu wpuszczania kibiców Legii na stadion. Na miejscu ściągnięto ogromne siły policyjne, atmosfera była gęsta, a wielu spodziewało się zamieszek.
Mimo prowokacyjnego - jak twierdzą obserwujący wydarzenie - podejścia służb porządkowych, które zaczęły nawet traktować kibiców gazem łzawiącym, stołeczni fani zachowali zimną krew. Nie doszło do żadnych poważnych ekscesów, choć sytuacja momentami balansowała na granicy wybuchu.
Co ciekawe, zaledwie dzień wcześniej… okazało się, że prokuratura wytacza działa przeciwko kibicom za… transparent.
Chodzi o mecz Legii z Lechią Gdańsk, rozegrany 21 kwietnia przy Łazienkowskiej. Wtedy na Żylecie pojawił się baner z hasłem:
„Rafałek kazał zdejmować krzyże, teraz udaje katolika. Czy znacie bardziej fałszywego polityka?”
Transparent odnosił się do działań prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego i jego decyzji ws. usuwania symboli religijnych z urzędów. Sprawa nie wywołała żadnej przemocy, ale... wywołała reakcję „bodnarowskiej” prokuratury. Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście wszczęła śledztwo o rzekome pomówienie Rafała Trzaskowskiego oraz Gizeli Jagielskiej (w sprawie drugiego transparentu: „Jagielska = Mengele”) – z art. 212 §1 k.k.
Burza wybuchła natychmiast. Internauci, politycy, dziennikarze i prawnicy zarzucają prokuraturze polityczne motywacje, twierdząc, że chodzi o zastraszenie i uciszenie krytyki wobec władz. Poseł Paweł Jabłoński z PiS napisał:
„Bez wielkiej przesady: to są metody rodem z Mińska i Moskwy. Za krytykę rządowego kandydata na prezydenta grozi dziś ściganie przez prokuraturę i więzienie.”
Warto przypomnieć, że przestępstwo zniesławienia z art. 212 k.k. jest zwykle ścigane z oskarżenia prywatnego. Tymczasem tu prokuratura działa z urzędu – co rodzi poważne pytania o motywy.
W czasie finału PP kibice Legii pokazali, że raczej nie wystraszyli się gróźb bodnarowców i znów zaprezentowali wymowny polityczny transparent. Jego treść pewnie zostanie dołączona do akt skrupulatnych śledczych.
Pogoń Szczecin 3-4 Legia Warszawa
Gole dla Pogoni: Loncar 41., Vinagre 67 (samobójcza), Smoliński 90+45.
Gole dla Legii: Luquinhas 13., Morishita 46., Szkurin 64., Vinagre 85.
Sędziował Szymon Marciniak
Widzów: 51 223
źr. wPolsce24