Co w piłkarskim języku oznacza „bandycki faul”? Prezentuje Lukas Podolski
Rozgrywki PKO BP Ekstraklasy zostaną wznowione 31 stycznia. Polskim zespołom zostało już niewiele czasu, aby przygotować się do decydującej fazy rozgrywek. W przerwie zimowej kluby stosują różne metody, aby poprawić grę piłkarzy. Jedni trenerzy decydują się na zagraniczne obozy przygotowawcze i mecze kontrolne, a inni dają swoim zawodnikom szansę gry w towarzyskich turniejach. Na drugą opcję zdecydowano się w Górniku Zabrze, który wystawił swój zespół w halowym turnieju w Katowicach.
W spotkaniu Zabrzan z Wisłoką Dębica doszło do kontrowersyjnej sytuacji, a wszystko za sprawą zachowania Lukasa Podolskiego. Przy prowadzeniu 4:1 były reprezentant Niemiec brutalnie sfaulował swojego rywala. „Poldi” agresywnym wślizgiem zaatakował gracza Wisłoki wyprostowaną nogą w kolano. Na szczęście mistrz świata z 2014 roku nie wyrządził piłkarzowi krzywdy, ale jego zachowanie mogło spowodować poważną kontuzję.
Choć na piłkarskich boiskach można zobaczyć, jak po nieprzepisowych zagraniach piłkarze przepraszają za swoje zachowanie, to w tym przypadku na boisku nie doczekaliśmy się miłego gestu ze strony Podolskiego. Po faulu zawodnik Górnika wykrzyczał w kierunku rywala kilka emocjonalnych słów i rzucił w niego piłką. Decyzja sędziego – żółta kartka.
- Zagrzało troszkę. Wiemy, że Lukas Podolski jest dosyć nerwowy – powiedział podczas pomeczowej rozmowy z Kanałem Sportowym poszkodowany piłkarz.
Koszulka za brutalny faul
Ostatecznie Podolski przeprosił rywala za swoje zachowanie, ale zrobił to w szatni oraz w internecie. Jak przekazał za pośrednictwem mediów społecznościowy klub z Zabrza, Lukas spotkał się z piłkarzem Wisłoki i przeprosił za faul, wręczając mu swoją koszulkę.
- Na boisku były emocje, ale po meczu jest zgoda. Sory za ostry faul. Wszystkiego dobrego w sezonie – napisał na platformie X Lukas Podolski.
Przypomnijmy, że to nie pierwszy raz, kiedy były reprezentant Niemiec wywołał kontrowersję swoją brutalnością na polskich boiskach. W listopadzie 2024 roku w meczu Górnika Zabrze z Piastem Gliwice najpierw brutalnie sfaulował Damiana Kądziora, zaraz po tym pokazał gest Kozakiewicza, a na koniec z premedytacją popchnął środkowego obrońcę Piasta, Jakuba Czerwińskiego.'
źr. wPolsce24 za X/@Sportowy_Kanal