Polska gwiazda rozbiła bank. Jej piosenka z zespołem "Mazowsze" podbija internet

Zuzanna Grabowska wymyka się wielu schematom, tak typowym dla polskich młodych piosenkarek. Z jednej strony podbija serca nastolatków, swoim językiem śpiewając o problemach młodzieży - nieszczęśliwych miłościach, zmiennościach nastroju, czy kompleksach. Z drugiej, sięga po słowa polskich poetów, z różnych epok i stylów, by za sprawą muzyki nadać ich wierszom nowy sens i jakość.
Nie boi się eksperymentować, nie wstydzi się polskiej tożsamości i swobodnie porusza się w naszym tradycyjnym kodzie kulturowym. Do współpracy zaprasza artystów różnych pokoleń i o różnej wrażliwości i za każdym razem efekt jest piorunujący.
Sanah zanosi przywraca polskiej poezji miejsce w polskich domach, przypominając starszym i uświadamiając młodszych, co mieli do powiedzenia Kasprowicz, Konopnicka czy Mickiewicz.
Owszem, nie wszystkie aranżacje są równie udane. Niektóre zachwycają, inne mogą nawet razić nieodpowiednim frazowaniem czy nadmierną emfazą. Ale faktu, że dzięki niej klasyka polskiej literatury pięknej znowu trafia pod strzechy, nie można nie docenić.
Zresztą posłuchajcie sami, jak sprawnie to robi, śpiewając z Państwowy Zespółem Ludowym Pieśni i Tańca „Mazowsze”.
Dawno mi Sanah tak mi nie zaimponowała. Kameralny, cudownie tradycyjny i wartościowy kawałek. Tym bardziej odważne, że spora część jej libkowych fanów będzie ją odsądzać od czci i wiary za pokłonienie się tradycyjnej Polsce. Sanah, "Mazowsze" i Konopnicka - czytamy w jednym z komentarzy na portalu x.com.
Czy zgadzacie się z tą opinią?
źr. wPolsce24