Ben Affleck zdradził, czego chciało od niego FBI

Na początku stycznia w Los Angeles szalały pożary Eaton i Palisades. Ogień płonął całymi tygodniami i strawił ogromną ilość domów. Zginęło w nich 29 osób.
W ich trakcie plotkarskie portale opublikowały zdjęcia agentów FBI stojących przed domem Afflekcka w luksusowej dzielnicy Brentwood. Aktor zamieszkał w nim po tym, gdy rozwiódł się z piosenkarką Jennifer Lopez i wystawiono na sprzedaż ich posiadłość w Beverly Hills.
Dowiedział się o tym z mediów
Telewizja Fox News poinformowała, że agenci spędzili na jego posesji pewien czas, ale nie udało jej się ustalić czego tam szukała. Reprezentant artysty nie odpowiedział na pytania dziennikarzy. Rzecznik FBI Laura Eimiller poinformowała jedynie, że agenci FBI działają w tej okolicy i mogą być widoczni, także w pobliżu rezydencji.
Teraz aktor w końcu zdradził co zaszło. Poinformował w rozmowie z magazynem "GQ", że gdy go odwiedzili, nie było go w tym domu, a o ich wizycie dowiedział się dopiero z mediów. Następnie zadzwonił do FNI i spytał czego chcieli i czy chcą się z nim zobaczyć. Osoba, która odebrała, nie miała o tym pojęcia, ale połączyła go z kimś, kto znał cel ich wizyty.
Rutynowa wizyta
Affleck zdradził, że jej powód był banalny. W pobliżu doszło do włamania do domu urzędnika federalnego i agenci odwiedzali wszystkie domy w okolicy w poszukiwaniu świadków. Nie wiedzieli nawet, że jeden z nich należał do Afflecka. Więc FBI chodziło po okolicy i jak ktoś tam mieszkał, to dzwoniło do jego drzwi, ale ponieważ przed moim domem siedzą fotografowie, a oni mieli na sobie kurtki FBI, to mamy: FBI odwiedziło twój dom – powiedział.
Aktor zdementował też doniesienia, że ta wizyta miała związek z wypadkiem, w którym dron zderzył się z helikopterem. Powiedział, że miał on miejsce w kanionie Mandeville, dość daleko od jego domu. Dodał, że jego udział w całej sprawie ograniczył się do tego, że zadzwonił do FBI, by wyjaśnić sprawę.
Aktor powiedział też, że z jakiegoś powodu podczas tych pożarów pojawiło się o nim dużo historii. Plotkarskie portale donosiły np., że spłonął jego dom. Affleck powiedział, że to fake news, a oba domy, które ma w LA, nie zostały uszkodzone przez płomienie.
źr. wPolsce24 za Fox News