Żona Sikorskiego znów obraża Trumpa. Tym razem w wywiadzie dla niemieckich mediów

To nie pierwszy raz, gdy Applebaum porównuje amerykańskiego prezydenta do autorytarnych liderów czy wręcz tyranów. W przeszłości na łamach "The Atlantic" zestawiła retorykę Trumpa z językiem używanym przez Adolfa Hitlera, Józefa Stalina i Benito Mussoliniego, wskazując na - dehumanizujący jej zdaniem - charakter wypowiedzi ówczesnego kandydata na prezydenta USA. Artykuł ten spotkał się z krytyką ze strony niektórych dziennikarzy i komentatorów politycznych, którzy uznali takie porównania za zdecydowanie przesadzone i na dodatek polaryzujące.
Nieodpowiedzialne wypowiedzi żony ważnego polityka
Warto zwrócić uwagę na potencjalne konsekwencje takich wypowiedzi dla polskiej polityki zagranicznej. Radosław Sikorski, jako minister spraw zagranicznych, odgrywa kluczową rolę w kształtowaniu relacji Polski z innymi krajami, w tym ze Stanami Zjednoczonymi. Publiczne porównywanie byłego prezydenta USA do totalitarnych przywódców przez jego żonę może być postrzegane jako działanie na szkodę polskiej racji stanu, zwłaszcza biorąc pod uwagę strategiczne partnerstwo Polski z USA w zakresie bezpieczeństwa.
Applebaum krytykując Trumpa, nie ograniczała się jedynie do porównań historycznych. W wywiadzie dla "Der Tagesspiegel" wyraziła również obawy dotyczące "technologicznego autorytaryzmu" w Dolinie Krzemowej, sugerując, że niektórzy liderzy technologiczni, a zwłaszcza współpracownik Trumpa Elon Musk, próbują zarządzać państwem jak start upem, co jej zdaniem jest nieefektywne i chaotyczne.
Trump kontra Niemcy
Warto zauważyć, że wywiad Applebaum dla niemieckiej gazety jest kolejnym potwierdzeniem tezy, że aktualnie USA nie walczą z Ukrainą, ale właśnie z naszym zachodnim sąsiadem. Nie jest tajemnicą, że tak nielubiana teraz w Waszyngtonie administracja Wołodymyra Zełenskiego postawiła wszystko na Niemcy, kosztem nie tylko amerykańskich interesów w regionie ale także kosztem dobrosąsiedzkich relacji z Polską, umacnianych przez rząd PiS od początku rosyjskiej agresji na Ukrainę w lutym 2022 roku.
Bez amerykańskiego wsparcia wojskowego Europa nie będzie w stanie przeciwstawić się Rosji. Dlatego dążenie Niemiec do wypchnięcia Ameryki z Europy może rodzić obawy, że nasi zachodni sąsiedzi marzą o tym, by zamiast odstraszać Rosję militarnie, wrócić jak najszybciej do zażyłych relacji gospodarczych Berlina z Moskwą. A to byłby dla Polski najgorszy możliwy scenariusz.
źr. wPolsce24 za dw.com