Znowu zasłaniają się zabójstwem Adamowicza. Czy któryś z jego przyjaciół z Platformy w końcu zareaguje?

Dlaczego Platforma Obywatelska, która wzięła na swoje sztandary zamordowanego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza (wcześniej zmuszonego do odejścia z tej partii), nie robi nic, kiedy postać ich przyjaciela jest wykorzystywana przez drobnych cwaniaczków i ich obrońców? Jak to możliwe, że żaden z polityków partii rządzącej nie walnie pięścią w stół i powie „dosyć” rozgrywaniu śmierci Adamowicza przez coraz to nowe „ofiary hejtu”, polegającego na tym, że ktoś opisał ich wątpliwe działania?
Tata sprzedaje działkę córce
W piątek portal Wirtualna Polska opublikował artykuł o staroście ostródzkim Andrzeju Wiczkowskim. Rządzi on w powiecie m.in. dzięki wsparciu lokalnej Platformy Obywatelskiej. Zdaniem dziennikarzy, samorządowiec wielokrotnie przekraczał granice etyki, a jego działaniom powinno przyjrzeć się CBA.
Chodzi m.in. o sprzedaż państwowej działki nad jeziorem. Nabywcą była córka Wiczkowskiego z mężem, państwo reprezentował zaś tata, starosta Wiczkowski. Działka była stosunkowo tania, jej wartość zaniżał bowiem brak dostępu do drogi publicznej i brak możliwości wybudowania na niej domu. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki w starostwie odnalazła się zaginiona przed laty mapa, z której wynika, że droga jednak dochodzi do działki. Można tam też już – co za przypadek! – stawiać dom.
Nie ma sobie nic do zarzucenia
Dziennikarze Wirtualnej Polski opisują też inne, co najmniej wątpliwe, działania Andrzeja Wiczkowskiego. Starosta miał wykorzystywać służbową limuzynę do celów prywatnych. Podczas wyjazdu na zakupy samorządowiec rozbił auto. Powiat kupił mu więc następne.
Wiczkowski i jego zastępca studiowali też w niesławnym Collegium Humanum. Sęk w tym, że za pieniądze podatników – ich MBA sfinansowało starostwo.
Andrzej Wiczkowski nie ma sobie nic do zarzucenia. Nie zgodził się też na opublikowanie nagranej rozmowy z wp.pl i przysłał cokolwiek nieskładne oświadczenie. "Nie wyrażam zgody na takie publikowanie, bo moje wypowiedzi są niezgodne z tym, co mówiłem i zdawkowo przedstawiane. Jest dużo nieprawdziwych informacji" – napisał w nim.
Każdy wie, jak się skończyło z Adamowiczem
W piątek w Ostródzie odbywała się sesja Rady Powiatu. Jak relacjonował jeden z autorów tekstu o Wiczkowskim, trwała podczas niej zmasowana obrona starosty.
- Padło już słowo "hejt" i apel o opamiętanie, bo każdy wie, jak się skończyło z Adamowiczem – napisał na X Paweł Figurski.
Grodzki jak Adamowicz i Popiełuszko
To kolejny raz, kiedy śmierć prezydenta Gdańska używana jest przez polityków do szantażu moralnego wobec tych, którzy kwestionują ich uczciwość. Przypomnijmy, że oskarżany przez wielu świadków o korupcję (po zmianie władzy sprawę umorzono) senator Tomasz Grodzki porównywał swoją sytuację do tej, która stała udziałem bł. ks. Jerzego Popiełuszki i właśnie Pawła Adamowicza.
Sienkiewicz grzmi o Adamowiczu i Filiks
Broniąc sposobu, w jaki przejął TVP, ówczesny minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz, podobnie jak Grodzki polityk Platformy, z mównicy sejmowej grzmiał, że nie mamy wcale sporu o kształt mediów publicznych czy o podstawy prawne jego działań, tylko o „sprawy fundamentalne”, których istota „zawiera się w dwóch nazwiskach: Adamowicz i Filiks”.
Gronowska atakuje Torza
Inna polityk PO, szefowa struktur tej partii we Wrocławiu i wiceprezydent miasta Renata Gronowska, nazwała wytykającego jej nadużycia dziennikarza Marcina Torza „trollem”. - Przez takich hejterów, trolli wydarzyła się niejedna tragedia, chociażby zamordowano prezydenta Adamowicza – mówiła Gronowska. Dodajmy, że chodziło o sprawy naprawdę prozaiczne. Torz pisał o tym, że mąż pani wiceprezydent szefuje prywatnemu klubowi sportowemu, który jest dotowany przez miasto współzarządzane przez Gronowską oraz zarzucił jej opłacanie prywatnych wydatków służbową kartą.
Znajdzie się jeden zawstydzony?
O tym, że obrońcom Wiczkowskiego, Sienkiewiczowi, Grodzkiemu czy Gronowskiej nie wstyd zasłaniać się tragedią Adamowicza wiemy. Czy naprawdę nie ma jednak w Platformie jednego zawstydzonego, który weźmie w obronę pamięć zamordowanego kolegi?
źr. wPolsce24 za Wirtualna Polska