Publicystyka

Kolejny gigantyczny sukces rządu! Tusk chwali się pomysłem zrealizowanym przez PiS 8 lat temu

opublikowano:
mid-25610297.webp
Donald Tusk ogłosił kolejny sukces (fot. PAP/Radek Pietruszka)
Jeszcze przed finałem batalii o urząd Prezydenta RP, Donald Tusk uraczył nas cytatem ze Stalina: Ani kroku wstecz. Dziś mógłby dopisać sobie kolejne "wiekopomne" słowa sowieckiego dyktatora: Zawrót głowy od sukcesów. I można byłoby się z tego śmiać, gdyby nie fakt, że premier w ostatnim czasie coraz częściej serwuje nam "ustawki", do których przyzwyczaili sowieccy i rosyjscy dyktatorzy.

Posiedzenia w rosyjskim stylu

Każdy, kto choć raz miał okazję oglądać posiedzenia rosyjskiego rządu pod przewodnictwem Władimira Putina, a dziś ogląda relacje z polskiego KPRM, chyba jest skłonny przyznać, że Donald Tusk coraz częściej zaczyna stosować zagrywki rodem z Moskwy. 

Chodzi o styl, formę i treść posiedzeń rządu. 

Na początek zaznaczmy, że początek obrad gremium pod przewodnictwem naszego premiera jest transmitowany przez publiczną telewizję. Oczywiście nic w tym złego, obywatele mają prawo wiedzieć, czym zajmuje się rząd. Tyle tylko, że prezes rady ministrów wcale nie wyjaśnia na tym forum, dlaczego jego gabinet nie radzi sobie z coraz gorszą sytuacją służby zdrowia, nie tłumaczy, dlaczego ceny w sklepach są tak wysokie. Nie mówi też o tym, że Niemcy przerzucają nam przez granicę migrantów i nie wyjaśnia kosztów dla obywateli wdrożenia nowego systemu emisji ETS2.

Premier ruga, wydaje polecenia i się przechwala. Te pierwsze dwie rzeczy mieliśmy okazję obserwować podczas kryzysowych posiedzeń rządu, kiedy to teatralnym gestem odprawił ministra Marcina Kierwińskiego, by pomagał powodzianom. W ostatnim czasie, najwyraźniej w ramach powyborczej refleksji, przyszła pora na propagandę sukcesu. Szkoda, że to w większości nie są jego sukcesy. Zaledwie tydzień temu Tusk chwalił swój gabinet za zmiany, dzięki którym w aplikacji mObywatel możemy zastrzec numer PESEL. To faktycznie spore udogodnienie zapewniające bezpieczeństwo. Problem w tym, że przeprowadzone z inicjatywy ministra w rządzie PiS Janusza Cieszyńskiego, w poprzedniej kadencji parlamentu. Można? 

Internauci szydzą, Tusk idzie w zaparte

Choć internauci wyszydzili ubiegłotygodniowy happening premiera, Tusk wcale nie poszedł po rozum do głowy. Podczas dzisiejszego posiedzenia rządu również uraczył nas opowieściami o zmianach dokonanych dzięki wyśmienitej pracy jego gabinetu. Chodzi o nowe prawo przygotowane w Ministerstwie Rozwoju i Technologii dotyczące deregulacji w prawie budowlanym.

- Jeśli chodzi o dzisiejszy porządek obrad, to są projekty dyregulacyjne. Cieszę się, że niezależnie od tego, co się dzieje na wielkiej scenie politycznej, ciężko pracujecie. Mamy dzisiaj sześć projektów dyregulacyjnych. Chciałbym zwrócić uwagę na jeden z nich, bo on dotyczy dziesiątek tysięcy spraw i bardzo dużo ludzi w Polsce na to czekało. To jest dyregulacja prawa budowlanego. Chodzi o prawo budowlane, które umożliwi podjęcie tych niedużych inwestycji budowlanych przez obywatelki i obywateli bez  formalnego pozwolenia na budowę. Jak państwo wiecie, to jest procedura bardzo wymagająca i długotrwała. Będzie to dotyczyło tych niedużych projektów budowlanych, ale bardzo oczekiwanych, jeśli chodzi o szybkie tempo i brak biurokracji. To może być oczko wodne taras, czy maszt na flagę - mówił Tusk.

Co ciekawe, kierowany przez ministra Krzysztofa Paszyka resort pracował nad tymi zmianami półtora roku. I w końcu się udało! Jest sukces. 

Ktoś zapyta: ale jak to, czy dotychczas nie można było zrobić sobie przy domu oczka wodnego albo postawić masztu na flagę bez stosownych pozwoleń? Okazuje się, że sprawę oczka regulowały już zmiany wprowadzone w... 2017 roku, a kwestii masztu prawo budowalne nie regulowało, bo maszt flagowy nie spełnia definicji "budowli", zatem można go było sobie postawić bez ubiegania się o stosowne zezwolenia. Owszem, obie "inwestycje" w przestrzeń około domową trzeba było zgłaszać w Urzędzie Gminy, ale w świetlne nowego prawa to akurat nie ma się zmienić. 

Internauci dalej szydzą, a Tusk dalej będzie szedł w zaparte

Nic więc dziwnego, że nowe przepisy z dumą ogłoszone przez premiera znowu spotkały się z drwinami internautów

- Rewolucja dzieje się na naszych oczach. Wiele osób nareszcie wybuduje schron przy oczku wodnym - czytamy w kpiącym wpisie na twitterowym koncie portalu tarnogorski.info, a komentarzach aż roi się od szyderstw innych użytkowników. 

Twitterowicze zwracają uwagę, że w Polsce są ważniejsze problemy do rozwiązywania, ale dziwnym trafem Tusk wybrał oczywiście te najprostsze.

Myli się jednak ten, kto uważa, że w tym nie ma żadnego planu. Jest, tylko nieszczególnie wysublimowany. Zarówno podczas obecnego, jak i ubiegłotygodniowego posiedzenia rządu Tusk przed kamerami chwalił ministrów z koalicyjnych resortów - Gawkowskiego z Lewicy i Paszyka z PSL. To dość prosta gra nastawiona na jeden cel - przetrwanie jutrzejszego głosowania o wotum zaufania. Bez koalicjantów nie da się go uzyskać, więc trzeba zapłacić myto swoim sojusznikom. Tylko, czy to wystarczy, by koledzy z koalicji 13 grudnia nie zmienili premiera na kogoś, kto będzie traktował ich ciut więcej niż przystawki?

źr. wPolsce24

Polska

Cyrk na granicy. Tusk zdał raport "swojej niemieckiej szefowej". Nie uwierzycie, czym przyjechał

opublikowano:
donald22.webp
Donald Tusk lansuje się na granicy w otoczeniu żołnierzy i szefowej Komisji Europejskiej (fot. wPolsce24)
"Ta zapora nie powstanie" - mówił Donald Tusk, kiedy był jeszcze w opozycji. Czasy się jednak zmieniły i teraz premier lansuje się na tle sukcesu PiS. Dziś pojawił się przy murze na granicy wraz ze swoim mocodawcą: Ursulą von der Leyen.
Publicystyka

Przemysław Czarnek zakpił z ministra "blableble" Kierwińskiego. Niecodzienna scena w studio

opublikowano:
czarnks2.webp
Przemysław Czarnek nie zostawił suchej nitki na Marcinie Kierwińskim (fot. wPolsce24)
Profesor Przemysław Czarnek udowodnił, że jest nie tylko osobą, z którą przeciwnikom politycznym trudno jest się mierzyć merytorycznie, ale ma też spore pokłady poczucia humoru, które również może być śmiertelnym orężem w walce politycznej. W rozmowie z Magdaleną Ogórek w studio wPolsce24 boleśnie zakpił z szefa MSWiA.
Gospodarka

Tak Tusk sprzedał polskich rolników. Będziemy jeść nafaszerowane chemią mięso

opublikowano:
tuskikosiniak.webp
Tusk i Kosiniak-Kamysz grabarzami polskiego rolnictwa (fot. wPolsce24)
Rolnicy w polu i to dosłownie, a umowa z państwami organizacji Mercosur na stole. Według magazynu Politico, za dwa dni dokument pomiędzy Unią Europejską a krajami Ameryki Południowej będzie przedstawiony w Brukseli, co rozpocznie proces jej ratyfikacji. I chociaż wcześniej rząd twierdził, że jest umowie przeciwny, to według opozycji zupełnie sprawę już odpuścił.
Polska

Tusk ujawnia, co naprawdę myśli o Donaldzie Trumpie

opublikowano:
2034443_4.webp
Donald Tusk stwierdził, że podzieli się swoją opinią o Donaldzie Trumpie (fot. w Polsce)
Donald Tusk publicznie przyznał, że jego relacje z Donaldem Trumpem nie należą do najlepszych i pozwolił sobie na wiele mówiący komentarz pod adresem amerykańskiego prezydenta.
Bez Pardonu

Czy to koniec Donalda Tuska? Debata o przyszłości lidera PO i rządu koalicji 13 grudnia

opublikowano:
Tusk.webp
Dyskusja o „końcu Donalda Tuska” nabiera tempa. Lider Platformy Obywatelskiej nigdy nie był tak słaby jak dziś. Choć wielu komentatorów uważa, że rząd Tuska przetrwa do 2027 roku, coraz częściej mówi się o stagnacji, braku następców i narastających problemach w koalicji 13 grudnia.
Publicystyka

Nie cofną się przed niczym. Przemysł pogardy uderza w Karola Nawrockiego

opublikowano:
2037087_4.webp
"Newsweek" w obrzydliwy sposób uderzył w Karola Nawrockiego (fot. wPolsce24)
Pokaż mi swoich wrogów, a powiem Ci, jak duże są Twoje sukcesy. Parafrazując znane powiedzenie, Karolowi Nawrockiemu za pierwszy miesiąc prezydentury należy się więc naprawdę wysoka ocena. To dlatego musi mierzyć się z brutalnymi atakami. Liberalny salon rozkręca na dobre przemysł pogardy, który w przeszłości uderzał w prezydentów Lecha Kaczyńskiego i Andrzeja Dudę.