Za Tuska jak w stanie wojennym. Tygodnik „Solidarność” broni wolności słowa po ataku na konserwatywne telewizje

- Kilka dni temu obchodziliśmy rocznicę wydania pierwszego numeru Tygodnika Solidarność, pierwszego wolnego pisma w obozie komunistycznym, które łamało informacyjny monopol komunistów i stało się historycznym pomnikiem wolności słowa, który, jako część solidarnościowych przemian, przyczynił się do upadku systemu opresji Imperium Zła. Tygodnik Solidarność został zamknięty przez komunistów w stanie wojennym. W najczarniejszych snach nie przypuszczaliśmy, że po upadku komuny będziemy jeszcze musieli stawać w obronie wolnych mediów wobec podobnych praktyk – czytamy w oświadczeniu.
Jedyne telewizje poza kartelem medialnym III RP
Środowa decyzja sądu o zawieszeniu decyzji o przyznaniu koncesji Telewizji wPolsce24 i Republice została określona przez Michała Ossowskiego (red. nacz. Tygodnika "Solidarność"), Rafała Wosia (z-ca red. nacz. Tygodnika "Solidarność" i Cezarego Krysztopę (red. nacz. tysol.pl) „eliminacją jedynych telewizji informacyjnych nie stanowiących części kartelu medialnego związanego z <<elitami>> III RP i pozostające poza systemem informacyjnym związanym z obecną władzą”.
- Trudno nie odnieść wrażenia, że decyzja sądu ma głębokie podłoże polityczne. W tej sprawie dodatkowo oburza fakt, że decyzja została podjęta w kampanii wyborczej, na miesiąc przed pierwszą turą wyborów prezydenckich – piszą dziennikarze „TS”.
Zdecydowany sprzeciw
- Z obawami przed kneblowaniem wolności słowa mamy do czynienia od samego początku rządów Koalicji 13 grudnia, która siłowo i bezprawnie przejęła media publiczne. Sami przejmujący, tzw. „Grupa Wejście”, w ujawnionej nieco później korespondencji pisali do siebie, że to „pachnie stanem wojennym” – dodają.
- Zdecydowanie przeciwstawiamy się tego typu praktykom. Nie mają one nic wspólnego ani z demokracją, ani z praworządnością, a jeśli z czymś się kojarzą, to z najczarniejszym okresem rządów generała Jaruzelskiego. A jeśli czymś je można tłumaczyć, to tak wtedy jak i teraz, chyba tylko strachem przed utratą władzy i poniesieniem konsekwencji swoich decyzji – puentują Michał Ossowski, Rafał Woś i Cezary Krysztopa.
źr. wPolsce24 za tysol.pl