Publicystyka

Rzeczpospolita tęczowa. Już 10% Polaków uważa się za osoby LGBTQIAP+

opublikowano:
mexico-6665205_1280.webp
(fot. Pixabay)
"Rzeczpospolita", tytuł uznawany onegdaj za konserwatywny, przynosi dzisiejszego poranka nowe, wspaniałe wieści. Otóż rośnie liczba Polaków, którzy uważają się za przedstawicieli społeczności LGBTQIAP+. Według badania przeprowadzonego przez IPSOS, w Polsce są już 4 miliony takich osób. To niemal dwa razy więcej niż dotychczas sądziliśmy! Są jednak i złe wiadomości, które pokazują, że do uśmiechniętej Europy sporo nam jeszcze brakuje.

- 10 proc. Polaków w wieku 16–74 lata to osoby LGBT+ – twierdzi IPSOS, jeden ze światowych liderów badania opinii publicznej. Taka liczba znalazła się w raporcie „LGBT+ Pride Report 2024” - czytamy w "Rzepie".

Choć raport ukazał się w czerwcu, kiedy społeczność LGBTQIAP+ (łącząca w sobie deklarujących się jako lesbijki, geje, osoby bi+, transpłciowe, queer, interpłciowe, aseksualne i panseksualne) świętuje radość z poznawania wszystkich 56 płci, to niektóre postępowe media zauważyły go dopiero teraz. Nawet nie tyle sam raport, co liczbę osób, które deklarują się jako LGBTQIAP+. 

Wcześniej skupiano się na innych treściach, które wynikały z badania przeprowadzonego przez IPSOS:

- Z badania wynika, że w Polsce 39 proc. ankietowanych opowiada się za możliwością zawierania małżeństw jednopłciowych, a kolejne 28 proc. popiera inną formę legalizacji związków. Aż 41 proc. popiera adopcję dzieci przez takie pary - przypomina tytuł wydawany przez Gremi Media.

Gazeta zauważa, że według wcześniejszych badań (prowadzonych w 2016 roku) i szacunków, za członków mniejszości seksualnych (jakby nie dostrzegali, że termin LGBTQIAP+ jest przecież znacznie szerszy poznawczo!) było od 4 do 5% społeczeństwa. Jak malował nowy, wspaniały świat IPSOS?

Metodologia badania nie była szczególnie skomplikowana:

- Pytał ankietowanych (IPSOS -przypr. red.), czy uważają się za lesbijkę bądź geja, osobę biseksualną, panseksualną, aseksualną, transpłciową, niebinarną albo inną niż mężczyzna lub kobieta. Oparł się co prawda tylko na 500 ankietach internetowych w Polsce, jednak twierdzi, że materiał jest reprezentatywny dla „ogółu dorosłych poniżej 75. roku życia” - czytamy w "Rzeczpospolitej".

Co prawda drzewiej na uniwersyteckich Wydziałach Nauk Społecznych uczono socjologów tego, że tzw. "próba reprezentatywna" musi liczyć dla ogółu społeczeństwa minimum 1000 osób, ale... to są przecież kwestie marginalne. Ważne, że tęcza unosząca się nad Rzeczpospolitą jest coraz większa. To jest kluczowa "informacja".

Jednocześnie, w tej beczce miodu jest i łyżka dziegciu. Wyczuć to można najlepiej wówczas, kiedy zerkniemy na liczbę LGBTQIAP+ w Niderlandach. Jest ich aż 17%! Niemal co piąty Holender jest tęczowy, a w Polsce? Zaledwie co dziesiąty z nas. Trochę wstyd przed Europą, prawda?

Z kronikarskiego obowiązku dodajmy jeszcze, że w tekście "Rzeczpospolitej" pojawiają się też komentarze do badania. Udzielają ich Hubert Sobecki, przedstawiciel jednej z organizacji LGBTQIAP+ i, dla równowagi, Nikodem Bernaciak, członek Ordo Iuris. Pierwszy, jak nietrudno zgadnąć, uznał, że wysoka liczba tęczowych Polaków nie zaskakuje, bo ludzie przestali się bać. Równie zaskakująca jest optyka drugiego komentatora, który kontestuje wyniki badań tłumacząc, że "deklarowanie się jako osoba homoseksualna jest płynne".

Przecież wszystko jest płynne, cała rzeczywistość, wszak wciąż mamy postmodernizm.

"Rzepa" kończy swój tekst przypomnieniem jeszcze innych badań dotyczących osób LGBTQIAP+, które przygotowała agencja marketingowa Priders. Według tych badań, w Polsce jest już 250 tysięcy "tęczowych rodzin", a siła nabywcza całej grupy to 189 miliardów złotych. Jest więc o co walczyć, prawda?

źr. wPolsce24 za RP.PL

Publicystyka

Co Tusk robi z rękami? Dziwne zachowanie premiera. Chodzi o jeden szczegół

opublikowano:
rekaq1.webp
Dlaczego Donald Tusk tak dziwnie macha palcami? (fot. wPolsce24)
Donald Tusk wygłosił dzisiaj wielominutowe wystąpienie w siedzibie Giełdy Papierów Wartościowych. Choć komentatorzy ocenili już poszczególne jego elementy w wielu przypadkach odnosząc słuszną konstatację, że była to "mowa-trawa" i pustosłowie, będące zarazem cyniczną grą wyborczą, mało kto zwrócił uwagę, na jeden szczegół.
Publicystyka

Czy Europa napuściła Zełeńskiego na Trumpa? Mocny komentarz ekspertki

opublikowano:
1860545_6.webp
Aleksandra Rybińska skomentowała wczorajsza kłótnie Zeleńskiego z Trumpem i Vancem (fot. wPolsce24)
Nie milkną echa wczorajszej awantury w Gabinecie Owalnym w Białym Domu. Publicystka telewizji wPolsce24 i zarazem ekspertka od spraw międzynarodowych, której polityczne analizy od lat cieszą się dużą trafnością i przenikliwością komentowała w programie Ostra Szpila, to, co wydarzyło się w Waszyngtonie.
Publicystyka

Redaktor Michał Karnowski nie wytrzymał. Na antenie zgniótł "Gazetę Wyborczą". "To jest obrzydliwe"

opublikowano:
karnowski_gniecie_.webp
Michał Karnowski gniecie "Gazetę Wyborczą" (fo.wPolsce24)
Redaktor Michał Karnowski na antenie telewizji wPolsce24 w kategorycznych słowach odniósł się do artykułu Bartosza Wielińskiego, który ukazał się w dzisiejszej "Gazecie Wyborczej". Wieliński sugerował w swoim tekście, że środowiska prawicowe próbują przekuć śmierć Barbary Skrzypek w "polityczne złoto".
Publicystyka

Trzaskowski ziewa, Tusk się nudzi. Skandaliczne zachowanie polityków podczas przemówienia prezydenta

opublikowano:
ziewa_rafal.webp
Rafał Trzaskowski ziewał podczas przemówienia prezydenta (fot. wPolsce24)
Taki ma szacunek do urzędu, o który się ubiega. Rafał Trzaskowski nie mógł w skupieniu wysłuchać 40-minutowego wystąpienia prezydenta Andrzeja Dudy z okazji rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja. Najpierw dyskretnie zerkał w telefon, później się rozglądał, aż w końcu zaczął ziewać. Takie mają standardy, bo znudzenie okazywali też premier Donald Tusk i marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska.
Publicystyka

Tusk jak Stalin. On to naprawdę powiedział!

opublikowano:
tuskelestaline.webp
Donald Tusk cytuje Stalina (fot. Fratria/Andrzej Wiktor, IPN, x.com - kolaż wPolsce24)
- Właśnie zaczyna się gra o wszystko. Twarda walka o każdy głos. Te dwa tygodnie rozstrzygną o przyszłości naszej Ojczyzny. Dlatego ani kroku wstecz - napisał na portalu x.com premier Donald Tusk. Premier najwyraźniej zapomniał, kto jest autorem cytatu, który wykorzystał w swoim poście.
Publicystyka

Mina Kosiniaka-Kamysza mówi wszystko - nagranie podbija internet

opublikowano:
mid-25518850 ok.webp
Władysław Kosiniak-Kamysz w sztabie wyborczym Szymona Hołowni (fot. PAP/Marcin Obara)
Nie takiego wieczoru wyborczego spodziewali się politycy Trzeciej Drogi. Choć ostateczny wynik Szymona Hołowni jest ciut lepszy od tego sondażowego z exit poll, to piąte miejsce i niespełna 5 proc. głosów oddanych na marszałka Sejmu oznacza dla niego kompletną porażkę. Hołownia nie zdobył nawet miliona głosów.