Publicystyka

Gwoździe w słodyczach, to nie "bestialstwo katolików". To prawdopodobnie trend z Tik Toka

opublikowano:
gwozdzie.webp
O wkładanie gwoździ w cukierki oskarżono katolików. Okazuje się, że to trend młodzieży na Tik Toku (fot. x.com)
"Gwoździe w słodyczach dla dzieci to pokłosie wieloletniej kampanii nienawiści kościoła przeciwko halloween. To straszna, ale mała próbka tego, jak działała ta organizacja przez 1700 lat i jak zdobyła władzę w połowie świata. Mordercza nienawiść ze słowami miłości w gębach." [zapis oryg.] - grzmiał na swoim profilu na portalu x.com guru lewicy profesor Jan Hartman. Oskarżenia te szybko podchwyciły inne konta i lewicowo-liberalne media. Jak dowodzą jednak aktywiści, prawdy w tym niewiele.

Jak to wszystko im się pięknie składało. Kiedy w sieci pojawiły się pierwsze zdjęcia cukierków nafaszerowanych gwoździami i innym żelastwem winni mogli być tylko jedni - "nienawistni" katolicy, którzy od lat kontestowali halloweenowe przebieranki i chodzenie dzieci po domach na modłę znaną z amerykańskich filmów i seriali. 

Zwyczaj chodzenia po domach w przeddzień Wszystkich Świętych staje się coraz bardziej popularny w Polsce. Dzieci w przebraniach pukają do mieszkań i proszą o słodycze. Nie wszystkim jednak to się podoba. Halloween ma wielu przeciwników, w tym wśród katolickich duchownych. Niektórzy księża nazywają ten okres m.in. "czasem wyznawców satanizmu", "oswajaniem dzieci ze złem" i mówią wprost, że "katolicy nie mogą obchodzić Halloween" - czytamy w artykule Bartosza Wielińskiego zamieszczonego w "Gazecie Wyborczej"

Na Kościół grzmiał profesor Jan Hartman, swoje sugestie dorzucała "Gazeta Wyborcza" i telewizja TVN, a wtórowali im użytkownicy portali społecznościowych. 

"Żyletki, igły, gwoździe w cukierkach dawanych dzieciom w zabawie w Hallowen, przez katolików (bo to oni w zasadzie to ludzie bawiący się w wojnę przeciwko tej zabawie. To jest [tu obrazek fekaliów - przyp. red.]  symbol polskiego katolicyzmu [obrazek fekaliów - przyp. red.] ; "Zwolennicy pisowskiej neo bolszewi w niewybredny sposób chcieli zohydzić dzieciom święto Helloween, umieszczając w cukierkach gwoździe, żyletki, igły którymi je obdarowywali. 
Sprawą już zajmuje się policja i prokuratorzy".  - to tylko niektóre z komentarzy, które mogliśmy przeczytać na portalu x.com

Brednie wyssane z palca?

I faktycznie policja zajęła się sprawą. – W każdej z tych sytuacji prowadzone jest dochodzenie – informowała na antenie radia DOXA rzecznik prasowy Komendanta Głównego Policji inspektor Katarzyna Nowak. – Bierzemy pod uwagę również wersję jakiejś inspiracji, ponieważ to miało miejsce na terenie różnych województw - czytamy w "Gościu Niedzielnym".

Z kolei Kinga Szostko z portalu bezpiecznedziecko.org, osobiście, już 3 listopada, skierowała zebrane przez jej zespół informacje do Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości. 

Według ustaleń Szostko, za nadziewaniem słodyczy i zabawek niebezpiecznymi przedmiotami i substancjami nie stali jednak katolicy, a sama młodzież i dzieciaki, które w ten sposób zaangażowały się w trend popularny na portalu społecznościowym Tik Tok. I to popularny już od września i to nie tylko w Polsce. Podobne doniesienia napływały m.in. z Kanady, gdzie policja już w zeszłym roku informowała o niebezpiecznym trendzie. 

W jednej z publikacji medialnych ujawniono w słodyczach ostrze z temperówki – tu zapaliła nam się czerwona lampka, bo przecież tak właśnie komunikują samookaleczania dzieciaki na TikToku (pisałam o tym zaledwie tydzień wcześniej na naszym portalu). Wstępny reaserch aplikacji wskazał na dziewczynkę która atencyjnie włożyła do cukierka żyletkę ale „idąc po nitce do kłębka” znaleźliśmy to czego wolelibyśmy nie znaleźć. W dźwięku „Panie Krab ja mam pomysł” bo tak nazywa się muzyka która początkuje trend i która pochodzi z popularnej kreskówki Sponge Bob ujawniamy 3579 postów (125 tysięcy wyświetleń dźwięku) w których dzieci chwalą się innym dzieciom, co włożą im do słodyczy (całość nagrań w relacji wyróżnionej HLW24 na instagramie kinga_szostko) - czytamy na portalu bezpiecznedziecko.org.

Kiedy wejdziemy na instagramowe konto pani Szostko, tych przykładów można znaleźć bez liku. Za ogrom wykonanej pracy i dotychczasową działalność, którą pani Kinga Szostko prowadzi, należy jej się ogromny szacunek. Aktywistka od lat informuje o niebezpieczeństwach, które czekają na najmłodszych w sieci, edukuje, otwiera oczy dzieciakom, jak i rodzicom. Mamy nadzieję, że jej "śledztwo" przysporzy jej nowych odbiorców, a tym samym ostrzeżenia pisane przez nią dotrą do jeszcze większej liczby dzieci i młodzieży. 

Natomiast próba przyklejenia do tej sprawy Kościoła, czy katolików, którą podjęli dziennikarze lewicowo-liberalnych mediów i lewicowy profesor zasługuje na głośne potępienie. 

Jak dzieci na macę

Post Hartmana został przeze mnie w tym artykule użyty celowo. Filozof i publicysta takich tytułów jak "Polityka" czy "Gazeta Wyborcza", w wielu swoich publikacjach bezrefleksyjnie atakował Kościół. Zasłynął też z kontrowersyjnych opinii narzucania Polakom antysemityzmu.

Dlaczego o tym piszę? Bo cała ta rozpętana m.in. przez niego histeria niemal jeden do jednego przypomina antysemicką opowieść, która w Europie pojawiła się w okolicach XVI- XVII wieku. Chodzi o to jakoby Żydzi z krwi niemowląt robili macę. Oczywiście w historii tej nie ma nawet źdźbła prawdy, ale rzucone, gdzieś na jakimś targu czy w karczmie, oskarżenie poniosło się po całej Europie i do dziś przez niektórych uważane jest za "prawdopodobne". Czym takie opowieści zaowocowały na początku XX wieku, a czego eskalację mieliśmy w latach 30. i 40. wiemy aż nazbyt dobrze. Pamiętajmy, do czego prowadzi taka stygmatyzacja, zanim łykniemy podobne bzdury. Tym bardziej, że ostatnio coraz więcej jest fizycznych napaści na księży i ataków na katolickie świątynie. 

źr. wPolsce24 za bezpiecznedziecko.org, x.com

Publicystyka

Marszałek Hołownia na cenzurowanym. "Oberwał" nawet od tych dziennikarzy, którzy do niedawna pracowali z nim w redakcji

opublikowano:
mid-24a29635.webp
Dziennikarze obrazili się na Marszałka (fot. PAP/Tomasz Wojtasik)
Szymon Hołownia, jak przystało na dojrzałego polityka, swoją karierę polityczną w roli marszałka rozpoczął od sejmowego vloga. Niektórzy żartowali, że wciąż ma przede wszystkim sceniczne ambicje, lecz dziennikarze (zwłaszcza ci z byłej redakcji) rozpływali się z zachwytu. Ich sympatia i doskonały kontakt z widzami powodował, że słupki oglądalności rosły, a niektórzy zastanawiali się, gdzie jest kres twórczych zdolności polityka Polski 2050. O kres ego nie pytał nikt.
Publicystyka

Machina hejtu ruszyła. "Silni razem" wściekli na Monikę Olejnik. Czy to próba zdetonowania tematu?

opublikowano:
sikorski_olejnik.webp
Silni razem atakują Monikę Olejnik za wywiad z Sikorskim (fot. wPolsce24)
Nie milkną echa wczorajszego zajścia podczas programu "Kropka nad i" w telewizji TVN24, kiedy to Radosław Sikorski wzburzony opuścił program Moniki Olejnik, po niestosownym, według niego, pytaniu dziennikarki. Na tym się jednak nie skończyło, minister powody swojej decyzji wyjaśniał na portalu x.com, a w sukurs ministrowi przyszła cała rzesza użytkowników spod znaku "silni razem", którzy nie szczędzili cierpkich słów pod adresem Olejnik.
Publicystyka

Wojciech Biedroń: brak pomocy dla powodzian to nie "państwo z dykty", to państwo "silne dla słabych..."

opublikowano:
videoframe_40892227.webp
Jak radzi sobie rząd Donalda Tuska i specjalny pełnomocnik rządu ds. usuwania skutków powodzi Marcin Kierwiński? Jak wyglądają ostatnie działania "największego specjalisty od szybkiej pomocy" jak tytułował go Donald Tusk, czyli Jerzego Owsiaka?
Publicystyka

Niemiec czy Krzyżak? Która "Rota" jest właściwa?

opublikowano:
Gb2jcZkWQAAVjIw.webp
Jaki jest poprawny zapis Roty? (fot. Domena Publiczna)
Choć od napisania przez Marię Konopnicką "Roty", wiersza, który za sprawą muzyki stworzonej przez Floriana Nowowiejskiego, stał się jedną z naszych narodowych pieśni, minęło już blisko 120 lat, utwór wciąż budzi ogromne emocje wśród Polaków. Czy to dlatego, że wymierzony jest w Niemców?
Publicystyka

Dlaczego Tusk zamieścił ankietę o kandydatach KO w prawyborach? To nóż w plecy

opublikowano:
AWIK1014.webp
Donald Tusk rozgrywa Trzaskowskiego Sikorskim (fot. Andrzej Wiktor/ Fratria)
Donald Tusk choć oficjalnie ogłosił, że nie będzie startował w wyborach prezydenckich, za wszelką cenę próbuje kreować się na najważniejszą postać w tym wyścigu. Już sam pomysł organizacji partyjnych prawyborów, według niektórych ekspertów, miał na celu osłabić pozycję Rafała Trzaskowskiego, a kolejne kroki mają to tylko potwierdzać. Podobnie mogła zadziałać ostatnia ankieta zamieszczona w mediach społecznościowych.
Publicystyka

Chadosław czy Daddy? Wyborcza zachęca młodych, wykształconych z wielkich miast do głosowania w prawyborach PO

opublikowano:
chadoslaw.webp
Daddy czy Chadosław? (fot. screen za X/@Lemingopedia)
Prawybory w Platformie elektryzują głównie Donalda Tuska i organy prasowe Platformy Obywatelskiej. Jeśli dziwi kogoś to, że premier dużego państwa w środku Europy, u bram którego toczy się regularna wojna, żyje w mediach społecznościowych sondami, które organizuje na Instagramie, to... powinien zajrzeć do platformerskich mediów, bo tam jest jeszcze ciekawiej.