Władze Warszawy wyrzuciły panią Mariolę na bruk. W końcu ma nowe lokum
Problemu pani Marioli zaczął się, gdy zmarł jej partner, z którym mieszkała w lokalu socjalnym. 17 marca do jej mieszkania zapukali urzędnicy z Zarządu Gospodarowania Nieruchomościami. Powiedzieli jej, że przebywa w lokalu nielegalnie i zagrozili policją. Przerażona kobieta oddała im klucze, opuściła mieszkanie i znalazła się na ulicy. Sprawę nagłośniła telewizja wPolsce24, a pomocy udzielił jej warszawski prawnik Paweł Buczek.
To dzięki jego staraniom w sprawie po kilku miesiącach doszło do prawdziwego przełomu. Sąd zdecydował bowiem o zabezpieczeniu, które nakazuje miastu zwrot lokalu pani Marioli. Niestety, warunki, w których miałaby mieszkać kobieta byłyby fatalne.
Pod presją medialną i władze dzielnicy podjęły decyzję o wskazaniu kobiecie innego, tymczasowego lokalu socjalnego w cywilizowanych warunkach.
Mecenas Paweł Buczek cieszy się z tej decyzji, ale uważa te kroki za zbyt późne. Oby ta gehenna już się skończyła.
źr. wPolsce24











