Sejm postanowił w sprawie Ziobry. Może zostać doprowadzony siłą na przesłuchanie

Sejm uchylił immunitet Zbigniewowi Ziobrze, a tym samym zgodził się na jego zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie na posiedzenie komisji śledczej ds. Pegasusa. O tym, czy polityk PiS zostanie zatrzymany i doprowadzony na przesłuchanie, zadecyduje sąd.
27 czerwca Zbigniew Ziobro po raz ósmy nie stawił się na przesłuchaniu przed sejmową komisją śledczą ds. Pegasusa. Jej członkowie zdecydowali wówczas o rozpoczęciu procedury mającej na celu zatrzymanie i doprowadzenie go na jej posiedzenie. 11 lipca ówczesny prokurator generalny i minister sprawiedliwości Adam Bodnar przekazał marszałkowi Sejmu wniosek o wyrażenie przez Sejm zgody na zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie Ziobry na posiedzenie komisji śledczej.
Uporczywa obstrukcja czy przestępstwo kryminalne
„Za” była też sejmowa komisja regulaminowa, która zebrała się w środę. Podczas tego posiedzenia przewodnicząca komisji śledczej ds. Pegasusa Magdalena Sroka (PSL-TD) argumentowała, że wielokrotne uchylanie się Ziobry przed stawieniem się na przesłuchanie „nosi wszelkie znamiona uporczywej obstrukcji postępowania i jest to działanie świadome, mające na celu uniemożliwienie komisji wykonywania jej konstytucyjnych obowiązków”.
Ziobro natomiast uważa, że ponieważ komisja ds. Pegasusa jest nielegalna, więc „bezprawiu nie należy ulegać”. Przypomniał wydarzenia z końca stycznia, kiedy został zatrzymany w celu doprowadzenia go przed oblicze komisji, a następnie - jak mówił - „uniemożliwiano mu wyjście z sali”. - Jest to oczywiste przestępstwo kryminalne, za które w przyszłości będzie pani odpowiadać - mówił Ziobro, zwracając się do Sroki.
Były minister sprawiedliwości, podobnie jak inni politycy PiS, uważa, że sejmowa komisja śledcza działa nielegalnie, ponieważ taki był wyrok Trybunału Konstytucyjnego z września 2024 r.
241 głosów za
W piątek za wnioskiem o wyrażenie zgody na zatrzymanie i doprowadzenie Ziobry na posiedzenie komisji ds. Pegasusa opowiedziało się 241 posłów, przeciw było 197; nikt nie wstrzymał się od głosu. Większość bezwzględna wynosiła 231 posłów.
Komisja śledcza ds. Pegasusa bada, czy użycie tego oprogramowania inwigilacyjnego przez rząd, służby specjalne i policję w czasie, kiedy rządziło PiS było zgodne z prawem. Komisja ma też ustalić, kto był odpowiedzialny za zakup Pegasusa i podobnych narzędzi dla polskich władz.
źr. wPolsce24 za PAP