Wzrost agresji wobec katolików w Polsce. Ziobro nie gryzie się w język i jasno wskazuje winnych tego zjawiska

Były prokurator generalny w trakcie swojego wystąpienia podczas konwencji programowej PiS wskazał na rosnący z roku na rok problem liczby przestępstw popełnianych przeciwko ludziom wierzącym. Przyznał przy tym, że na tę kwestię powinno się patrzeć nie tylko jako na negatywne i niepożądane społecznie zjawisko, lecz także jako swoistą ocenę pracy państwa, które powinno dążyć przynajmniej do minimalizacji tego stanu rzeczy, a przede wszystkim stać na straży wartości demokratycznego kraju, w tym konstytucyjnej wolności religijnej.
W ocenie polityka obecne władze wręcz dają przyzwolenie na akty agresji wymierzone przeciwko chrześcijanom, a przynajmniej starają się bagatelizować problem i nie zwracać na niego szczególnej uwagi.
Ziobro dodał, że znaczący wzrost przestępstw przeciwko osobom wierzącym został odnotowany pod koniec 2020 roku, co zbiegło się z protestami środowisk feministycznych po ogłoszeniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Ówczesny rząd Mateusza Morawieckiego — jak wspomina sam Ziobro — starał się przeciwdziałać temu zjawisku, reagując na wszelkie akty agresji słownej, a nawet fizycznej, wobec przedstawicieli duchowieństwa i wiernych.
– Nienawiść do chrześcijan jest faktem, związanym z pewną kulturą przekazu obecną w mediach, która daje przyzwolenie na tego rodzaju zachowania – mówił Ziobro – Brak reakcji państwa na takie zachowania i stanowczych działań prokuratury oraz sądów niestety jest kolejną zachętą (...). Państwo zamiast reagować, milczy.
Jako przykłady bezkarności sprawców przestępstw przeciwko chrześcijanom podał m.in. zachowanie posłanki Joanny Scheuring-Wielgus, która próbowała doprowadzić do przerwania mszy świętej w toruńskim kościele św. Jakuba Apostoła (25 października 2020 roku), oraz brutalną napaść byłego pracownika spółki Ringier Axel Springer Polska na kierowcę ciężarówki sprzeciwiającej się aborcji, która zakończyła się decyzją sądu o umorzeniu sprawy.
– Wolność religijna, wbrew powszechnemu przekazowi mediów głównego nurtu, nie jest sferą wyłącznie ważną dla ludzi wierzących ani kwestią jakichś przywilejów. To tak naprawdę fundament wolnego społeczeństwa – ocenił polityk.
źr.wPolsce24 za X/Suwerenna Polska










