Polska

Afera reprywatyzacyjna. Sąd wydał szokujący wyrok

opublikowano:
mid-24b25242.webp
Oskarżeni na sali rozpraw, podczas ogłoszenia wyroku (fot. PAP/Paweł Supernak)
Zapadł wyrok w procesie dotyczącym reprywatyzacji nieruchomości w Warszawie. Prawie wszyscy oskarżeni zostali uniewinnieni. „Za parę lat okaże się, że żadnej afery nie było, Brzeska sama się spaliła, a państwo będzie aferzystom jeszcze odszkodowania wypłacać” – komentował Jan Śpiewak, działacz miejski.

Proces ruszył w kwietniu 2021 roku. Oskarżonym zarzucono popełnienie łącznie 37 przestępstw.

Prawnicy i urzędnicy z warszawskiego ratusza

Na ławie oskarżonych zasiadało kilkanaście osób, m. in. prawnicy i byli urzędnicy warszawskiego ratusza. To obracający roszczeniami Mirosław B., jego współpracownik i pełnomocnik Krzysztof D., Jacek W. i Iwona P.-Ś. - główni specjaliści w Biurze Gospodarki Nieruchomościami urzędu miasta, Kamil D. - inspektor w Biurze Gospodarki Nieruchomościami, Jakub Rudnicki (wyraził w sądzie zgodę na publikację danych osobowych) - zastępca dyrektora BGN, Gertruda J.-F. - naczelnik w BGN, Mariusz P. - kierownik w BGN, a także Jerzy M., Jerzy B., Alina D., Bogusława D.-R. - radcowie prawni w BGN i Leszek Z. - notariusz. 

Według prokuratury, stołeczne nieruchomości - mimo braku podstaw do zwrotu - były przejmowane za łapówki. Prokuratorzy oszacowali, że szkoda wyrządzona spadkobiercom oraz Skarbowi Państwa wyniosła 91 milionów 603 tysięcy 760 złotych. Z kolei kwota wręczonych łapówek miała osiągnąć 2,1 miliona złotych.

Chodzi o nieruchomości położone w ścisłym centrum Warszawy albo w innych równie atrakcyjnych miejscach: przy ulicach: Mokotowskiej 63 oraz 40, Emilii Plater 15, Mazowieckiej 12, Chopina 16, Poznańskiej 14, Hożej 23/25 oraz 25, Saskiej 56, Schroegera 72, Marszałkowskiej 141, Nowy Świat 28, a także przy placu Defilad. 

Zwykła urzędnicza pomyłka?

W poniedziałek Sąd Okręgowy w Warszawie uniewinnił prawie wszystkich oskarżonych. Karę 1,5 roku pozbawienia wolności i grzywnę w wysokości 20 tys. zł wymierzył jedynie Jackowi W. Wyrok jest nieprawomocny.

Prokuratura wie, że urzędnikowi przysługuje prawo do swobodnej oceny dowodu. Urzędnik ma prawo się pomylić, a zatem prokuratura postawiła zarzuty urzędnikom jedynie, co do czynności, które mieszczą się w tzw. dowolnej ocenie dowodów, kiedy to w sposób oczywisty te oceny dokonane przez urzędników były niesłuszne” - wskazał w ustnym uzasadnieniu sędzia Wojciech Małek, który wydał wyrok w sprawie.

Sebastian Kaleta, poseł PiS, który w latach 2019-2013 przewodniczył komisji ds. reprywatyzacji nieruchomości warszawskich komentował na platformie X wyrok i jego uzasadnienie : "Jak mało kto znam szczegóły spraw reprywatyzacyjnych objętych aktami oskarżenia prokuratury. Poświęciłem temu tysiące godzin w Komisji Weryfikacyjnej. Reprywatyzacja tych nieruchomości to były bardzo wyrafinowane wałki (wymyślano pokrętną wykładnię prawa, czyli stosowano prawo tak jak je rozumieli beneficjenci - dziś to doktryna państwowa!), a prokuraturze udało się ustalić, jak wyglądał mechanizm korupcyjny w sprawie. Wykonano potężną pracę, by dokonać tych ustaleń, ale co kluczowe, poprzeć je DOWODAMI".

Rozgoryczenia nie krył też Jan Śpiewak, socjolog, działacz miejski, od dawna zaangażowany w wyjaśnienie warszawskiej afery reprywatyzacyjnej.  „Sąd uniewinnił urzędników i handlarzy roszczeniami w jednym z dużych procesów reprywatyzacyjnych. Za parę lat okaże się, że żadnej afery nie było, Brzeska sama się spaliła a państwo będzie aferzystom jeszcze odszkodowania wypłacać. Uwielbiam ten zapach praworządności o poranku” – napisał na platformie X. 

źr. wPolsce24 za PAP/X

 

 

Polska

Rozporządzenie Tuska okazało się bublem. Niekompetencja, czy świadoma decyzja?

opublikowano:
1889146_5.webp
Tusk tak się spieszył, a wprowadził nieskuteczne prawo (fot. wPolsce24)
Rozporządzenie do ustawy ograniczającej prawo do azylu jest dziurawe jak sito. W dokumencie jest zapis mówiący o granicy naszego państwa z Białorusią. To oznacza, że wszyscy ci, którzy granice sforsują i zostaną przechwyceni przez służby na przykład kilkadziesiąt metrów dalej, nie będą już podlegać zasadom rozporządzenia.
Polska

Magdalena Sroka idzie w zaparte: Nikt mi nic nie kazał

opublikowano:
1889565_5.webp
Magdalena Sroka przed posiedzeniem sądu (fot. wPolsce24)
Magdalena Sroka przybyła do sądu, gdzie dzisiaj ma zapaść decyzja o areszcie dla Zbigniewa Ziobry. Przewodnicząca nielegalnej wg Trybunału Konstytucyjnego komisji ds. Pegasusa unikała odpowiedzi na pytania naszej dziennikarki. W końcu nie wytrzymała.
Polska

Pilne! Sąd nie zgodził się na aresztowanie Zbigniewa Ziobry. Blamaż komisji i wściekłość Sroki

opublikowano:
1889743_2.webp
Magdalena Sroka nie kryła niezadowolenia z decyzji sądu i zapowiedziała apelację (fot. wPolsce24)
Sąd Okręgowy w Warszawie nie uwzględnił wniosku komisji śledczej o aresztowanie Zbigniewa Ziobry na okres 30 dniu. Sąd stwierdził, że komisja nie miała podstaw prawnych do ubiegania się o środek, który jest najostrzejszym z środków stosowanych wobec świadków. Sąd zauważył, że Zbigniew Ziobro został skutecznie doprowadzony do Sejmu i nie było przeszkód, by przesłuchać go przed komisją.
Polska

Ryszard Cyba na wolności? Porażające informacje ujawnione w mediach!

opublikowano:
1890111_4.webp
(fot. wPolsce24)
Ryszard Cyba, b. członek Platformy Obywatelskiej, odsiadujący dożywocie za zamordowanie M. Rosiaka (członka Prawa i Sprawiedliwości), miał opuścić więzienie. Tę informację jako pierwsza ujawniła telewizja Republika, wg której osadzony miał wyjść na wolność 18 marca br. Sprawę komentował na antenie telewizji wPolsce24 Jarosław Kaczyński, który był jednym z tych, których Cyba także chciał zamordować.
Polska

Kryminalny wieczór: Opiekunka grozy

opublikowano:
Zrzut ekranu 2025-04-01 144450.webp
Program "Kryminalny wieczór" stacji wPolsce24 omawia bieżące wstrząsające wydarzenia kryminalne w Polsce.
Polska

Byliśmy u sąsiadów Cyby. „Czekają, żeby znowu kogoś zamordował?”

opublikowano:
cyba wPolsce24.webp
Telewizja wPolsce24 rozmawiała z sąsiadami Ryszarda Cyby (Fot. screen wPolsce24)
Reporter Telewizji wPolsce24 Stanisław Pyrzanowski był w Częstochowie, gdzie rozmawiał z sąsiadami Ryszarda Cyby i mieszkańcami miasta zszokowanymi wypuszczeniem tego bezwzględnego mordercy z więzienia.