Powyborcze problemy w pięknej kaszubskiej wsi. Z czego wynika wstrzymywanie rozwoju i blokowanie inwestycji?

W niewielkiej, acz kiedyś bogatej gminie Stężyca na Kaszubach, zaledwie kilkaset głosów zdecydowało o tym, że w lokalnych władzach zasiadł nowy wójt. Początkowe, optymistyczne nastawienie mieszkańców do potencjalnych zmian, zostało boleśnie zweryfikowane przez rzeczywistość. Gmina, która planowała budowę pierwszej w regionie biogazowni, rozwój komunikacji lokalnej dzięki autobusom hybrydowym, szereg nowych inwestycji, utknęła.
Komunikacja lokalna: STOP
Na początku 2024 roku lokalne media informowały także, że samorząd Stężycy pozyskał dotację na zakup aż ośmiu autobusów hybrydowych, które miały uzdrowić lokalny transport publiczny. Ich koszt to 32 mln zł, z tego ponad 23,4 mln zł miało pochodzić z dofinansowania w ramach Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększenia Odporności.
Dziś gmina informuje tylko – Stężyca zamierza w przyszłości wprowadzić system transportu publicznego. Obecnie jest on "w fazie planowania". O niemal 24 milionach złotych, które samorząd miał otrzymać, nowe władze nie wspominają ani słowem. Gdzie podziały się te – niemałe przecież – pieniądze?
Biogazownia: STOP
W gminie nie powstanie również biogazownia – wniosek odrzucił bowiem NFOŚ. Były wójt Stężycy był przekonany, że mieszkańcy mogą dostać zarówno nowy obiekt, jak również wygenerowane dzięki niemu oszczędności.
Nowe władze informują tylko:
- Gmina nie wyklucza w przyszłości budowy biogazowni, jednak jest to temat do rozmów z mieszkańcami. Informujemy jednocześnie, że w obowiązującej Wieloletniej Prognozie Finansowej nie ma planów na podjęcie innych działań z wykorzystaniem niskoemisyjnych źródeł energii w gospodarce komunalnej – pisze rzecznik prasowy gminy.
Płatne zastępstwa: STOP
Według informacji, do których dotarła redakcja, nowy wójt obiecał mieszkańcom gminy m.in. możliwość korzystania z płatnych zastępstw przez nauczycieli. Niestety, i tu wstrzymuje swoje działania.
Władze zasłaniają się problemami budżetowymi. Nie wyjaśniają jednak mieszkańcom, co stało się z pieniędzmi, które były w gminnej dyspozycji. A przecież Stężyca przez lata uznawana była za jedną z najbogatszych gmin w regionie.
Gdzie są gminne pieniądze – pyta były wójt
- Wójt Stencel skusił mieszkańców gminy szeregiem obietnic. W jego programie wyborczym było ich niemal 50. Z perspektywy doświadczonego samorządowca, z dużym zainteresowaniem przyglądałem się – i nadal przyglądam – ich realizacji. Na razie skutki są opłakane. Przez długie lata mieszkańcy naszego regionu mogli korzystać z jego zamożności. Dziś już korzyści nie czerpią – mówi Tomasz Brzoskowski przez lata sprawujący urząd wójta.
Płacą za to wyższe podatki od nieruchomości, płacą więcej za wodę. To zadziwiające w momencie, kiedy gmina otrzymała około 18 milionów złotych więcej, niż za moich czasów, z podatku PIT. Co dzieje się z tymi pieniędzmi? Co stało się z 24 milionami złotych dotacji na autobusy hybrydowe?! – pyta Brzoskowski.
Nie ma chleba, są igrzyska
Plany rozwojowe Stężycy wydają się odległe, gmina planuje natomiast inwestycje w lokalny stadion, choć obecny wójt obiecywał mieszkańcom oszczędności właśnie na sporcie. Do lokalnego klubu trafiają również zagraniczni piłkarze, m.in. z Uzbekistanu.
Warto przypomnieć, że Ireneusz Stencel zasiada we władzach Pomorskiego Związku Piłki Nożnej. Jest współpracownikiem prezesa Radosława Michalskiego. W politykę postanowił zaangażować się pod hasłem walki o dobro gminy.
Nowy wójt, być może wzorem ogólnopolskim, próbuje zajmować się mydleniem oczu i rozliczeniami poprzedniej władzy. Niestety, nie robi nic realnego dla mieszkańców. Z żalem patrzę na to, co stało się z naszą Szkołą Mistrzostwa Sportowego, na to, jak rozpływają się gminne środki, które miały trafić na inwestycje – podkreśla Tomasz Brzoskowski.
Wiele wskazuje na to, iż w gminie pojawiają się problemy związane m.in. z lokalnymi przetargami i w co najmniej jednym przypadku mogliśmy mieć do czynienia z nieprawidłowościami. Czy faktycznie tak było? Między innymi o kwestie przetargów zapytaliśmy władze gminy, ale na poniższe pytania odpowiedzi nie otrzymaliśmy. Opublikujemy je, jeśli gmina zdecyduje się do nich ustosunkować:
- Czy gmina sfinalizowała przetarg, o którym mowa w zarządzeniu wójta nr 107/2024?
- Kiedy i gdzie umieszczone zostało ogłoszenie o przetargu?
- Kiedy i gdzie umieszczona została listę osób zakwalifikowanych do udziału przetargu?
- Czy gmina spotkała się z jakimkolwiek odzewem dotyczącym tego przetargu; czy pojawiły się odwołania lub działania administracji publicznej związane z tym postępowaniem?
- Jak zmieniały się stawki podatku od nieruchomości w gminie Stężyca w latach 2022 – 2025?
- Czy i kiedy uchwalone zostały w gminie ostatnie plany zagospodarowania przestrzennego dla przedsiębiorców?
- Jakie były przesłanki wykorzystania zamówienia w trybie „in-house” i co zmieniło się od czasu, kiedy Krajowa Izba Odwoławcza zdecydowała o konieczności unieważnienia poprzedniego przetargu dot. odbioru nieruchomości przez Gminne Przedsiębiorstwo Komunalne w Stężycy?
O tę sprawę pytaliśmy także w prokuraturze i w lokalnej delegaturze CBA, ale wciąż nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi. Bez wątpienia będziemy do tej sprawy wracać. Gdy zaczęliśmy badać temat, na stronach internetowych Radia Gdańsk pojawiło się - dzień po dniu - kilka tekstów chwalących... nowe inwestycje w Stężycy. Wszystkie są podpisane przez tego samego redaktora. Przypadek?
źr. wPolsce24.tv