Polska

Wstrząsające wyznania bezprawnie uwięzionej urzędniczki Ministerstwa Sprawiedliwości: nie mogę wejść do swojego mieszkania, widywać się z narzeczonym, wypłacić pieniędzy z konta

opublikowano:
W dzisiejszym Ekspresie telewizji wPolsce24 gościem Wojciecha Biedronia była Karolina Kucharska, urzędniczka ministerstwa sprawiedliwości, która w areszcie śledczym spędziła bezprawnie 8 miesięcy w związku z podejrzeniem o udział w tzw. aferze Funduszu Sprawiedliwości. W rozmowie z dziennikarzem Kucharska powiedziała, jak wygląda jej życie "na wolności". To wstrząsający zapis prześladowania.

Moje życie po wyjściu z aresztu diametralnie się zmieniło, to nie tylko przez brak możliwości kontaktu z narzeczonym, który jest świadkiem w sprawie, ale też przez brak możliwości wejścia do wspólnego mieszkania, bo nie możemy się spotykać. Mam zablokowane wszystkie rachunki bankowe, nie mogę wypłacić nawet złotówki - mówi Karolina Kucharska. 

Dalsza część rozmowy jest jeszcze bardziej wstrząsająca

Będąc w areszcie straciłam pracę, tak naprawdę, moja mama przed moim aresztowaniu była na moim utrzymaniu, jest osobą niepełnosprawną, która wymaga ciągłej rehabilitacji. Wczoraj jak byłam w placówce bankowej żeby dowiedzieć się o stan mojego konta, to moim wielkim zaskoczeniem było to, że na minusie mam 2 miliony złotych. Nigdy nie dysponowałam takimi środkami. Nawet osoby, które prawomocnym wyrokiem sądu, to zostawia się im "minimum środków" - dodaje urzędniczka.

Działania, które podejmuje prokuratura wobec obu urzędniczek i księdza Michała Olszewskiego Kucharska nazywa wprost - szykanami.

To jawne łamanie praw człowieka. Przypominamy, że urzędniczka nie jest skazana przez sąd.

Całość rozmowy możemy obejrzeć na początku artykułu.

źr. wPolsce24

Polska

Kto nie wytrzymał napięcia ciszy wyborczej oprócz Myrchy? Materiał Wiadomości wPolsce24

opublikowano:
videoframe_135735.webp
Wiadomości wPolsce24 podsumowują przypadki łamania ciszy wyborczej. Jakoś tak się złożyło, że prawa nie umieją przestrzegać członkowie partii Donalda Tuska. Oprócz skandalu jaki wywołał - o zgrozo - wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha, także inni członkowie PO nie dali radę wytrzymać w ciszy nawet kilku godzin.
Polska

"Rota" wybrzmiała przed niemiecką policją na niemieckiej ziemi. Wiadomości wPolsce24

opublikowano:
videoframe_82328.webp
Dziś w niemieckim Görlitz, tuż przy moście granicznym z Polską, odbyła się demonstracja zorganizowana przez polskich aktywistów w proteście przeciwko tzw. pushbackom – czyli przymusowemu zawracaniu nielegalnych imigrantów przez niemieckie służby na stronę polską.
Polska

Politycy PO złamali ciszę wyborczą. Czy poniosą konsekwencje?

opublikowano:
myrcha.webp
Choć konsekwencje łamania ciszy wyborczej znane są od lat, znaleźli się tacy, którzy ją złamali. Także wśród polityków Koalicji Obywatelskiej. - Takie zachowanie jest niedopuszczalne – komentował przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Sylwester Marciniak, dodając, że takie osoby powinny świecić przykładem. Czy za złamanie prawa polityków spotkają kary?
Polska

Remis! Wszystko rozstrzygnie się w drugiej turze, prawica na fali!

opublikowano:
mid-25518764.webp
Radość państwa Nawrockich po ogłoszeniu wyników (Fot. PAP/Adam Warżawa)
Rafał Trzaskowski tuż przed Karolem Nawrockim – takie są sondażowe wyniki pierwszej tury wyborów prezydenckich. Na trzecim miejscu Sławomir Mentzen.
Polska

Podliczono wszystkie głosy. Są wyniki ze 100 proc. komisji wyborczych

opublikowano:
wyniki100.webp
Wyniki ze 100 proc. komisji wyborczych. Większość Polski przedstawia się w niebieskich barwach (Karol Nawrocki), ale duże miasta dały zwycięstwo Trzaskowskiemu.
Polska

Mieszkanie Tuska w Sopocie ma tajemnicę? Posłowie PiS poszli po dokumenty do urzędu miasta

opublikowano:
mid-25518260.webp
Małgorzata i Donald Tuskowie pobliżu swojego mieszkania w Sopocie (Fot. PAP/Marcin Gadomski)
Posłowie Prawa i Sprawiedliwości Dorota Arciszewska-Mielewczyk oraz Kazimierz Smoliński zażądali od sopockich urzędników okazania umowy, na podstawie której w latach 90. Donald Tusk nabył mieszkanie w prestiżowej dzielnicy Sopotu. Politycy wglądu do dokumentów nie otrzymali i za kilka dni mają ponownie zjawić się w magistracie.