Wiceminister z wyrokami. Czy ABW go nie sprawdzała?

Wicepremier i szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz poprosił swojego partyjnego kolegę Zbigniewa Ziejewskiego o pilne wyjaśnienie zarzutów, jakie stawiają mu dziennikarze Wirtualnej Polski. Według nich Ziejewski ma kilka prawomocnych wyroków za m. in. posługiwanie się sfałszowanymi fakturami. „Osobiście” sprawą polityka ze swojego rządu chce się też zająć premier Donald Tusk.
Nieczysta karta
Zbigniew Ziejewski to polityk PSL, pełni urząd wiceszefa Ministerstwa Aktywów Państwowych. Jako wiceministrowi pośrednio podlega m. in. Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa.
Wirtualna Polska ujawniła, że Ziejewski dzierżawi od KOWR setki hektarów ziemi i toczy z nim spory sądowe o bezumowne korzystanie z kolejnych hektarów oraz zdewastowanie innych.
Badając tę sprawę dziennikarze odkryli więcej kontrowersji. Okazało się, że Ziejewski ma na koncie kilka wyroków: m.in. o posługiwanie się fakturami sfałszowanymi przez jego księgową i byłego wspólnika; o działanie na szkodę spółki „Danko”, która dziś pośrednio też mu podlega; o zdewastowanie ponad 10 hektarów ziemi; czy o 784 tys., które jego firmie ma zapłacić Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa.
Ziejewski w kolejnej sprawie zawarł ugodę z KOWR, a w innej przedstawiciele jego firmy dogadali się z ośrodkiem po niekorzystnym dla polityka wyroku.
Gdzie była ABW?
Według Stanisława Żaryna, byłego zastępcy ministra-koordynatora służb specjalnych, historia jest skandaliczna. „Czy ABW zrobiła coś w tej sprawie? Czy była wirówka przed nominacją?” - pytał na platformie X.
Wydaje się, że nic takiego nie miało miejsca. Pytane przez Wirtualną Polskę MAP przekonuje, że resort w momencie nominacji Ziejewskiego nie wiedział o jego sprawach sądowych ani o wyrokach z przeszłości.
źr. wPolsce24 za WP/PAP/X