Polska

Wepchnął Kubę pod pociąg, dziś kaja się i przeprasza. "Byłem naćpany, nie chciałem zabić..."

opublikowano:
mid-25514177
Maksymilian S. po raz pierwszy zajął dziś miejsce na ławie oskarżonych (Fot. PAP/Adam Warżawa)
To sprawa, która poruszyła całą Polskę. 23-letni Jakub zginął tragicznie pod kołami pociągu na dworcu w Sopocie, a jego śmierć – według śledczych – nie była wypadkiem, lecz skutkiem celowego działania. 14 maja 2025 roku przed Sądem Okręgowym w Gdańsku rozpoczął się proces Maksymiliana S., oskarżonego o zabójstwo młodego mężczyzny. 21-latek nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że był odurzony, a dramatyczne zdarzenie było nieszczęśliwym przypadkiem.

"Cały czas czekamy, że on wróci. Że pojechał gdzieś. To wszystko wydaje się nierealne" – mówiła ze łzami w oczach babcia Jakuba, która wychowywała go razem z dziadkiem. – "Był dla nas we wszystkim pomocą. Opiekował się nami, był naszym wsparciem. To nie miało prawa się wydarzyć" – dodała.

Rodzina domaga się „adekwatnego” wyroku. Dziadek, który brał aktywny udział w wychowaniu zmarłego, nie pojawił się w sądzie – bał się, że nie wytrzyma emocjonalnie i mogłoby to sprowokować reakcję niewłaściwą w oczach wymiaru sprawiedliwości.

Tragiczny poranek w Sopocie

Według ustaleń prokuratury, do tragedii doszło 17 sierpnia 2024 roku, około godziny 5:30 rano. Na dworcu PKP w Sopocie Maksymilian S., będący pod wpływem alkoholu i narkotyków, miał popchnąć Jakuba Siemiątkowskiego z peronu wprost pod nadjeżdżający pociąg Intercity. Młody mężczyzna zginął na miejscu w wyniku rozległych obrażeń.

"Oskarżony działał z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia" – mówił podczas rozprawy asesor prokuratury Andrzej Sutkowski. Maksymilian S. odpowiada również za posiadanie narkotyków – podczas zatrzymania znaleziono przy nim 26 gramów marihuany, podzielonej na kilkanaście porcji.

"Nie chciałem go zabić"

Oskarżony Maksymilian S., który wcześniej nie był karany, nie przyznaje się do winy. Odmówił składania wyjaśnień i odpowiadania na pytania. Złożył jedynie krótkie oświadczenie skierowane do rodziny ofiary.

"Bardzo przepraszam. Nie chciałem doprowadzić do śmierci Jakuba. Bardzo tego żałuję" – powiedział łamiącym się głosem.

W śledztwie przyznał, że w chwili tragedii był pod wpływem alkoholu (1,8 promila) i mefedronu. Tłumaczył, że nie widział nadjeżdżającego pociągu i nie chciał popchnąć Jakuba z taką siłą. Twierdził, że po zdarzeniu sam zszedł pod pociąg, by sprawdzić, czy chłopak przeżył.

Relacje świadków i maszynisty

Proces toczy się z zachowaniem jawności, wyłączonej jedynie dla niektórych zeznań i nagrania monitoringu dokumentującego moment śmierci.

Jednym z kluczowych świadków był maszynista prowadzący skład, który potrącił Kubę. Według jego relacji, mężczyźni znajdowali się około 1,5 metra od krawędzi peronu, gdy nagle doszło do dramatycznego zdarzenia.

"To wyglądało na celowe wepchnięcie człowieka pod pociąg. To nie było samobójstwo" – stwierdził maszynista. – "Mam wielu kolegów po fachu, ale nikt z nas nie miał do czynienia z czymś takim".

Kierownik pociągu potwierdził, że Maksymilian S. po zdarzeniu był agresywny, próbował się wyrywać, a nawet uderzać głową o elementy pociągu. Na miejscu musieli interweniować strażacy i policja.

Próba zrozumienia tragedii

W swoich wcześniejszych zeznaniach Maksymilian S. wskazywał, że między nim a Jakubem doszło do wymiany zdań – Jakub miał go nagrywać telefonem i wyzywać, gdy ten oddalał się od peronu. Oskarżony przyznał, że „był agresywny werbalnie”, ale nie przypomina sobie fizycznej konfrontacji przed samym pchnięciem. – "W tamtym momencie byłem naćpany. Nie widziałem pociągu. Gdybym widział, nie zrobiłbym tego" – tłumaczył.

Proces dopiero się rozpoczął

Podczas pierwszego dnia procesu zaplanowano przesłuchanie kilkunastu świadków, w tym pedagogów, którzy mieli styczność z oskarżonym w przeszłości. Nie wszyscy jednak stawili się w sądzie. Przewodniczący składu sędziowskiego, Radomir Boguszewski, zapowiedział kontynuację rozprawy i wyjaśnianie wszystkich okoliczności zdarzenia.

Rodzina zmarłego Kuby podkreśla, że żaden wyrok nie przywróci im ukochanej osoby.
"Chciałabym tylko zapytać go w oczy: dlaczego?" – mówiła babcia Jakuba. "Kuby nic nam nie zwróci".

źr. wPolsce24 za i.pl

Polska

Służby zajmują się opozycją, a nie rosyjską dywersją! Porażające kulisy ataku na polskie tory

opublikowano:
Nagranie z kanału "wPolsce24" przedstawia polityczną debatę dotyczącą domniemanego aktu dywersji na polskiej kolei, który miał miejsce w pobliżu stacji Mika
(fot. wPolsce24)
Reporter telewizji wPolsce24 rozmawia z Iwoną Kurowską, starosta powiatu garwolińskiego. To ona, jako jedna z pierwszych podała informację o akcie dywersji polskich torach. Niestety, zaatakowali ja przedstawiciele aktualnego obozu rządzącego.
Polska

Tak wygląda 19-latek, który groził polskiemu prezydentowi i pisał do głowy państwa per "Karolku"

opublikowano:
Zatrzymany 19-latek, który groził prezydentowi Karolowi Nawrockiemu w rękach policji
Tak wygląda człowiek, który w internecie zwraca się do prezydenta per "Karolku" (Fot. policja.pl)
Trzy lata więzienia grożą 19-latkowi, który zamieścił w internecie groźby pod adresem prezydenta Karola Nawrockiego. Stołeczna policja pokazała dziś zdjęcia mężczyzny. To uczeń szkoły zawodowej, mieszkaniec powiatu otwockiego.
Polska

Gdzie jest Tusk? Na ważną konferencję wysłał swoich ministrów. "Zmarnowali tylko czas Polaków"

opublikowano:
mid-25b17404 ok
- Zabezpieczono obfity materiał dowodowy, który pozwoli na szybką identyfikację sprawców tego haniebnego aktu dywersji - zapewnił szef MSWiA Marcin Kierwiński. - Najlepsi funkcjonariusze zostali skierowani do tej sprawy – wtórował koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak. Choć ministrowie dwoili się i troili, przedstawiciel Kancelarii Prezydenta ocenił ich konferencję surowo: - Zmarnowali czas – powiedział Karol Rabenda, gość telewizji wPolsce24.
Polska

Ziobro z mocnym przekazem dla Tuska: „Nie dam się wykorzystać jak zwierzę w cyrku”

opublikowano:
Zbigniew Ziobro w garniturze siedzi w studiu telewizyjnym podczas programu na żywo
Zbigniew Ziobro w rozmowie z wPolsce24 podkreślił, że rząd Donalda Tuska zdecydował się realizować swoje cele, łamiąc prawo. Zaznaczył, że nie da się wykorzystać „jako zwierzę w cyrku”.
Polska

Pierwszy od 100 lat akt sabotażu na polskiej kolei. Paulina Matysiak: „Komunikacja rządu zawiodła”

opublikowano:
Paulina Matysiak w rozmowie o bezpieczeństwie infrastruktury kolejowej i chaosie informacyjnym
Posłanka Paulina Matysiak w programie Rozmowa Wikły na antenie telewizji wPolsce24 ocenia chaos informacyjny, jaki zapanował w rządzie Donalda Tuska po wydarzeniach na kolei, które oficjalnie zostały uznane za sabotaż.
Polska

Burza w Sejmie. Posłowie PiS krzyczą "precz z komuną" i opuszczają salę plenarną

opublikowano:
Posłowie PiS opuszczają salę sejmową przed głosowaniem nad wyborem Czarzastego na marszałka
Posłowie PiS opuszczają salę sejmową (fot, wPolsce24)
Tak ostro w polskim Sejmie nie było już dawno. Podczas prezentacji Włodzimierza Czarzastego jako kandydata na marszałka izby, posłowie Prawa i Sprawiedliwości opuścili salę obrad. Wcześniej z ław parlamentarnych można było usłyszeć gromkie: precz z komuną! Czarzasty tylko nerwowo się obracał, widać, że nie było mu do śmiechu. Został jednak wybrany na nowego marszałka.