Coraz gorzej dla Tuska. Ważny polityk Konfederacji wprost: Poprzemy rząd mniejszościowy

Deklaracja Przemysława Wiplera padła w Telewizji Republika, kilkadziesiąt minut po tym, jak Jarosław Kaczyński zaproponował wszystkim chętnym wspólne odsunięcie od władzy Donalda Tuska i utworzenie ponadpartyjnego rządu technicznego. Zdaniem Wiplera wyjście z obecnej koalicji to dla PSL jedyna szansa na przetrwanie.
Rząd techniczny, rząd mniejszościowy
- PSL powinien wystawić kandydata na premiera technicznego. Gdyby coś takiego zrobili, to myślę, że my byśmy poparli taki rząd mniejszościowy – powiedział jeden z liderów Konfederacji.
- Proponujemy rząd techniczny, który będzie bezpartyjny. Szef tego rządu musi być wyłoniony w rozmowach z tymi wszystkimi, którzy byliby gotowi poprzeć taki projekt. Poszczególnymi resortami kierowaliby specjaliści z danych dziedzin życia. Jeżeli taki rząd nie powstanie, będziemy mieli do czynienia z kontynuacją władzy bardzo niesprawnej merytorycznie i z kontynuacją tego niszczącego Polskę konfliktu – wyjaśnił ideę rządu technicznego prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Kto może zdradzić Tuska?
Czy Donaldowi Tuskowi uda się w tej sytuacji otrzymać wotum zaufania, o które, zgodnie z dzisiejszą zapowiedzią, zamierza niezwłocznie wystąpić do Sejmu? Wszystko zależy do tego, jak zachowają się posłowie PSL i Szymona Hołowni.
Jeden z liderów ludowców, Marek Sawicki, powiedział w poniedziałek, że Tusk, jako odpowiedzialny za klęskę w wyborach prezydenckich, nie powinien być premierem. W czerwcu i lipcu w PSL odbywać się będą zjazdy gminno-powiatowe, które wyłonią delegatów na listopadowy kongres formacji. Wśród szeregowych działaczy od dawna kipi niezadowolenie na politykę Władysława Kosiniaka-Kamysza. Aż trudno sobie wyobrazić, co dzieje się wśród ludowców dzisiaj, po klęsce mocno lewicowego Rafała Trzaskowskiego, popartego bezwarunkowo przez władze PSL.
W złej sytuacji są także posłowie Szymona Hołowni. Ich partia tonie, lider się skompromitował i jedyną szansą na mandat w następnym Sejmie mogą być dla nich miejsca na listach Platformy Obywatelskiej. Sęk w tym, że nie wszyscy je dostaną. Być może niektórzy parlamentarzyści od Hołowni skuszą się więc na ofertę składaną przez polityków prawicy.
źr. wPolsce24 za Republika