Nie jest łatwo żyć w Wilanowie. Jak nie Dino pod oknami, to teraz inna plaga

Na Potoku Służewieckim w Warszawie – praktycznie w środku dużego miasta – pojawiła się bobrza tama. Konstrukcja, którą raczej kojarzymy z lasami i dziką przyrodą, wyrosła w sąsiedztwie ruchliwej al. Wilanowskiej. Co więcej, została zbudowana nie tylko z gałęzi i liści, ale również z tego, co mieszkańcy i przechodnie zostawili w wodzie: puszek po piwie, foliowych opakowań, a nawet… kija od mopa.
Bobry w Wilanowie. Natura znalazła swoją niszę
Eksperci nie są zaskoczeni. Dzikie zwierzęta coraz częściej dostosowują się do warunków tworzonych przez człowieka.
Bobry są gatunkiem terytorialnym. Gdy młode osobniki dorastają i zostają wypchnięte z rodzinnych rewirów, muszą znaleźć nowe miejsce do życia. W Wilanowie najwyraźniej uznały, że warunki są więcej niż zadowalające.
Stołeczne bobry pracują nocą, gdy miasto śpi. W nocy ścinają drzewa, kopią nory i rozbudowują swoją infrastrukturę hydrotechniczną. Pod bobrzymi siekaczami padają nie tylko młode wierzby, ale również większe drzewa. To już zaczyna budzić niepokój – zwłaszcza, że w Wilanowie znajdują się także tereny zabytkowe. Ścinanie drzew i kopanie nor może prowadzić do osłabienia gruntu, a w skrajnych przypadkach nawet do zagrożeń dla pieszych czy samochodów.
Wilanów podzielony. Jedni bronią bobrów, inni mają dość
W listopadzie burmistrz Wilanowa Ludwik Rakowski informował, że bobry ścięły trzy młode drzewa przy al. Wilanowskiej. W komentarzach zawrzało. Jedni uznali to za naturalny element współistnienia z przyrodą, inni obwiniali miasto za brak zabezpieczeń przed niszczycielskim działaniem gryzoni.
Dziś sytuacja jest pod stałym nadzorem Wód Polskich. Eksperci uspokajają, że ryzyko powodzi jest niewielkie, ale jednocześnie ostrzegają: jeśli bobry przesadzą z tamowaniem wody, ich konstrukcja może zostać rozebrana. Póki co Wilanów ma nowy problem – i nowego „dewelopera”, który nie pyta o pozwolenia, nie konsultuje projektów i buduje z tego, co akurat znajdzie. Nawet jeśli jest to puszka po piwie albo kij od mopa.
źr. wPolsce24 za interia.pl











