Uszkodzony odcinek toru na trasie z Warszawy do Gdańska! Sprawdzamy kolejne niebezpieczne zdarzenie na torach

Skontaktowaliśmy się m.in. z zespołem prasowym Komendy Głównej Straży Ochrony Kolei, gdzie poinformowano nas pierwotnie, iż na porannej odprawie służb kolejowe nie otrzymały żadnej informacji na temat tego zdarzenia.
Obiecano jednak dokładniejszą weryfikację sprawy i poproszono o kolejny telefon w późniejszym terminie.
Ze względu na właściwość miejscową zdarzenia, skontaktowaliśmy się także z Komendą Wojewódzką Policji w Gdańsku i komendą Powiatową Policji w Pruszczu Gdańskim. To tam, od oficera prasowego dowiedzieliśmy się, że do niebezpiecznego zdarzenia rzeczywiście doszło, a zgłoszenie wpłynęło do policji.
- W dniu 23 listopada w godzinach wieczornych do dyżurnego komendy powiatowej policji w Pruszczu Gdańskim dotarła informacja od dyżurnego ruchu kolejowego, o uszkodzeniu szyny kolejowej pomiędzy stacją Pruszcz Gdański a stacją w Cieplewie. Policjanci, którzy pojechali na miejsce zdarzenia, zabezpieczyli uszkodzony element metalowy szyny, wykonali oględziny miejsca zdarzenia i przygotowali dokumentację fotograficzną. Na miejscu byli obecni także przedstawiciele PKP - słyszymy od asp. Karola Kościuka z Komendy Powiatowej Policji w Pruszczu Gdańskim.
Jak informują funkcjonariusze, w ramach dalszych ustaleń zebrano informacje od specjalistów i pracowników PKP:
- Uzyskaliśmy informację, że uszkodzenie elementu szyny najprawdopodobniej było wynikiem eksploatacji i tzw. "zmęczenia materiału". Tego typu zjawiska, według zebranych przez nas informacji, występują w eksploatacji linii kolejowych i są normalnym zjawiskiem opisanym również w instrukcjach, katalogach specjalistycznych w zakresie infrastruktury kolejowej. Podczas tych czynności wstępnie wykluczono osób, udział osób trzecich uszkodzeniu tej szyny - tłumaczy asp. Kościuk.
W ocenie służb, na tę chwilę wszystkie dane posiadane przez policję wskazują na to, iż mamy do czynienia z kwestiami wynikającymi z warunków pogodowych i nadmiernej eksploatacji toru:
- Na tę chwilę informacje, które mamy wskazują na to, że jest to kwestia zmęczenia materiału, eksploatacji, zjawiska normalnego na terenie torowiska, które jest naprawiane przez właściciela infrastruktury na bieżąco - poinformował asp. Kościuk.
Po rozmowie z Komendą Powiatową Policji w Pruszczu Gdańskim, odezwała się do nas także st. insp. Monika Komaszewska, kierująca zespołem prasowym SOK, która poinformowała nas, iż może potwierdzić, że na opisywanym wyżej odcinku toru doszło do uszkodzenia infrastruktury.
- Nie ma ono, wg naszej dotychczasowej wiedzy, charakteru intencjonalnego i wynika z eksploatacji toru. Na tym etapie wykluczamy udział osób trzecich, a uszkodzony fragment toru został już zabezpieczony - słyszymy od st. insp. Komaszewskiej.
Skontaktowaliśmy się w tej sprawie także z przedstawicielami PKP PLK S.A.:
- O godzinie 22:26 stwierdziliśmy “pęknięcie w szynie”. Sygnały płynęły od dwóch maszynistów, którzy zasugerowali nierówności na torze. Po tych sygnałach został wstrzymany ruch pociągu po jednym z torów, bo ta linia kolejowa ma trzy tory i po dwóch pozostałych ruch mógł się odbywać. Służby zostały poinformowane o tej sytuacji, o 5:15 dokonano napraw i ten tor został już przywrócony też do użytku - tłumaczy rzecznik kolejowej spółki.
W ocenie PKP, pęknięcie szyny to przede wszystkim efekt spadku temperatury do około -7 stopni Celsjusza (i niższej przy gruncie).
Dodajmy, iż wszyscy przedstawiciele służb, z którymi rozmawialiśmy, zapewniają, że nie bagatelizują żadnego z podobnych zgłoszeń i sprawdzają wszystkie sygnały bardzo dokładnie.
Apelują także do podróżnych, by w przypadku dostrzeżenia podejrzanych zachowań bądź niebezpiecznych sytuacji kontaktować się z numerem alarmowym policji (112 bądź 997) lub służbą dyżurną Komendy Głównej Straży Ochrony Kolei, której numer alarmowy +48 22 474 00 00 jest czynny 24 godziny na dobę, przez 7 dni w tygodniu.
źr. wPolsce24











