Tusk nie zorganizuje szczytu UE w Polsce. Szokujące powody
Prezydencja w Radzie UE odbywa się w systemie rotacyjnym. Jest obejmowana na pół roku przez kolejne państwa. Polska będzie sprawować ją drugi raz – poprzedni przypadł na drugie półrocze 2011 r. Przedstawiciele państwa, które ją sprawują, odpowiadają za m.in. ustalanie porządku obrad poszczególnych gremiów Rady czy prowadzenie negocjacji w gronie państw członkowskich.
Państwo, które obejmuje prezydencję, zwykle zabiega o zorganizowanie u siebie nieformalnego szczytu UE. Daje mu to bowiem dodatkowy prestiż, pozwala na zaprezentowanie kraju i zwiększa możliwość wpływania na decyzje UE.
Szymańska-Borginion poinformowała jednak, że decyzja, by nie organizować takiego szczytu w Polsce, zapadła jeszcze przed objęciem przez Polski prezydencji. Powód jest szokujący. Rząd Tuska zrezygnował ze starań o zorganizowanie szczytu bo... nie chciał, by to prezydent Andrzej Duda witał unijnych przywódców i był jego gospodarzem.
Jak informuje korespondentka, z szokującego zachowania Tuska skorzystał już nowy szef RE Antonio Costa, który sam zorganizuje taki szczyt – w Brukseli. Co więcej, ma on być poświęcony głównie tematowi, który jest niezwykle ważny dla polskiej prezydencji – bezpieczeństwu.
źr. wPolsce24 za TySol