Trzaskowski zrobił to samo, co wcześniej robił PiS? Zdaniem Bodnara nie wolno porównywać
Do warszawskiej policji trafiły nowe radiowozy i inny specjalistyczny sprzęt, o wartości ok. 3,5 mln złotych. Ich zakup był możliwy dzięki dofinansowaniu z budżetu Warszawy. W poniedziałek Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy i kandydat Koalicji Obywatelskiej w wyborach prezydenckich, zorganizował oficjalną konferencję prasową, którą transmitowano na jego oficjalnych kanałach w mediach społecznościowych.
Podwójne standardy
Wielu osobom skojarzyło się to z konferencjami, które organizowała wcześniej Solidarna Polska. Poprzednie kierownictwo Ministerstwa Sprawiedliwości wydało ponad 200 mln zł z Funduszu Sprawiedliwości na wsparcie Ochotniczych Straży Pożarnych. Kupiono za nie ponad 180 wozów strażackich, a także specjalistyczne quady, tysiące zestawów ratownictwa medycznego, a także inny specjalistyczny sprzęt.
W tamtym czasie politycy PO i sympatyzujące z nimi media twierdziły jednak, że robiono to w ramach kampanii wyborczej.
Dlatego teraz wielu polityków zarzuca Trzaskowskiemu i PO hipokryzję. I robią to nie tylko politycy PiS.
Coś powie Pan o wozach strażackich przekazywanych w trakcie kampanii wyborczej? - zapytała pod wpisem Trzaskowskiego Anna Maria Żukowska z Nowej Lewicy.
Pod nasze biuro wyborcze podjechał właśnie nowy gadżet wyborczy. Musimy tylko opatrzyć go naklejką. Bez żartów. Jak Romanowski z Ziobrą rozdawali wozy strażackie, to było źle, ale jak Trzaskowski rozdaje teraz wozy policyjne, to już jest ok, może być częścią kampanii. To jest żenujące - stwierdził Adrian Zandberg, kandydat Partii Razem.
Co na to Bodnar?
Sprawę skomentował też poseł PiS Radosław Fogiel, który na X zwrócił się bezpośrednio do Adama Bodnara. Ale jak to? Przekazuje służbom sprzęt kupiony za publiczne pieniądze? W kampanii wyborczej?! Panie Bodnar, do ciemnicy ze złoczyńcą! Potrzymacie go bez jedzenia, jak to macie przećwiczone, to zaraz wszystko wyśpiewa – napisał.
W sierpniu zeszłego roku "Rzeczpospolita" informowała, że Bodnar wysłał list do Państwowej Komisji Wyborczej, w którym stwierdził, że celem kupowania wozów dla OSP było budowanie partykularnego kapitału wyborczego.
Dziś Bodnar odniósł się do tej sprawy na antenie Radia Zet. Jego zdaniem rozdawania radiowozów przez Trzaskowskiego w obecnej kampanii wyborczej nie można porównać do rozdawania wozów strażackich przez PiS w poprzedniej.
Trzaskowski nie naruszył prawa, a obie sytuacje różnią się tym, że Warszawa od lat realizuje program wsparcia bezpieczeństwa dla mieszkańców. Z tego, co wiem, ten program jest realizowany chyba od 2018 roku. Poszło już kilkadziesiąt milionów złotych i sukcesywnie, co roku przy wsparciu rady miasta policja jest wzmacniana – stwierdził.
Zapytany o słowa Zandberga, Bodnar stwierdził, że w statucie i innych uregulowaniach dotyczących Funduszu Sprawiedliwości nie zapisano wsparcia dla straży pożarnej. Natomiast miasto ma obowiązek dbania o porządek. Jeżeli miasto wspiera policję, żeby było bezpieczniej, to chyba jest to coś naturalnego – argumentował.
źr. wPolsce 24 za "Rzeczpospolita", Radio Zet, Interia