Bodnar chce siłą doprowadzić Ziobrę przed nielegalną komisję
Biuro Obsługi Medialnej Kancelarii Sejmu poinformowało, że wniosek wpłynął do marszałka Sejmu Szymona Hołowni i został już w trybie pilnym przekazany służbom prawnym do analizy. Marszałek Sejmu nadał sprawie najwyższy priorytet.
Wniosek prokuratora generalnego został - jak zaznaczyła w komunikacie prok. Adamiak - poddany analizie Zespołu Śledczego nr 3 z Prokuratury Krajowej, prowadzącego śledztwo dotyczące użycia Pegasusa w Polsce.
"Z analizy tej wynika, że sejmowa komisja śledcza wyczerpała określone w procedurze karnej możliwości przeprowadzenia czynności przesłuchania Zbigniewa Ziobry w charakterze świadka. Poseł został dwukrotnie prawidłowo wezwany do stawiennictwa w charakterze świadka oraz zastosowano środki wymuszające jego stawiennictwo" - zwróciła uwagę prokurator, przypominając, że środkami tymi są dwa wnioski do sądu o nałożenie na Ziobrę kar pieniężnych.
Do chwili obecnej Sąd Okręgowy w Warszawie - jak przypomniała - rozpoznał pierwszy wniosek i wydał 6 listopada postanowienie o ukaraniu polityka karą w wysokości dwóch tys. zł za niestawiennictwo na posiedzenie sejmowej komisji śledczej z 14 października.
"Działania te okazały się bezskuteczne, co uzasadnia odstąpienie od konstytucyjnej zasady nietykalności cielesnej posła w przypadku zaistnienia nieusprawiedliwionego niestawiennictwa na wezwanie organu" - podkreśliła prok. Adamiak.
Rzeczniczka dodała też, że wniosek Prokuratora Generalnego do Sejmu służy zapewnieniu sprawności i skuteczności przeprowadzenia postępowania przez komisję.
Zbigniew Ziobro, który kilkukrotnie był wzywany na świadka przed sejmową komisją śledczą ds. Pegasusa, dotąd nie stawił się na jej posiedzeniu. Szefowa sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa Magdalena Sroka (PSL-TD) poinformowała dwa tygodnie temu, że komisja kieruje wniosek do Prokuratora Generalnego o wyrażenie przez Sejm zgody na zatrzymanie i doprowadzenie na przesłuchanie przed komisją byłego ministra sprawiedliwości.
Wcześniej komisja po raz czwarty podjęła próbę wezwania Ziobry w charakterze świadka. Polityk nie pojawił się i nie usprawiedliwił swojej nieobecności, mimo że do komisji trafiła opinia biegłego, który ocenił, że stan Ziobry pozwala mu na zeznawanie. Były minister sprawiedliwości zmaga się z chorobą nowotworową. Opinia biegłego jest jednak podważana przez samego ministra, jak i innych polityków prawicy. Politycy PiS uważają ponadto, że w kontekście decyzji Trybunału Konstytucyjnego o nielegalności komisji poseł nie ma obowiązku się przed nią stawiać.
Nielegalna komisja
Przypomnijmy, we wrześniu Trybunał Konstytucyjny rozpoznał wniosek posłów opozycji dotyczący zakresu działania sejmowej komisji śledczej. „W demokratycznym państwie prawnym, którego ustrój opiera się na zasadzie podziału i równoważenia władzy ustawodawczej, władzy wykonawczej oraz władzy sądowniczej, nie jest dopuszczalne, aby sejmowa komisja śledcza badała legalność postanowień sądów powszechnych wydawanych m.in. w przedmiocie stosowania kontroli operacyjnej” - napisano.
Trybunał Konstytucyjny sformułował komunikat prasowy po wyroku w sprawie pod sygn. U 4/24, w którym stwierdził, że powołanie przez Sejm komisji śledczej ds. Pegasusa było niezgodne z konstytucją RP.
Trybunał Konstytucyjny orzekł, że art. 2 uchwały Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 17 stycznia 2024 r. w sprawie powołania Komisji Śledczej do zbadania legalności, prawidłowości oraz celowości czynności operacyjno-rozpoznawczych podejmowanych m.in. z wykorzystaniem oprogramowania Pegasus przez członków Rady Ministrów, służby specjalne, Policję, organy kontroli skarbowej oraz celno-skarbowej, organy powołane do ścigania przestępstw i prokuraturę w okresie od dnia 16 listopada 2015 r. do dnia 20 listopada 2023 r. (M. P. poz. 70; dalej: kontrolowana uchwała) jest niezgodny z art. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Trybunał umorzył postępowanie w pozostałym zakresie. Orzeczenie zapadło jednogłośnie. Sprawa była procedowana przez Trybunał już po wydaniu wyroku z 19 czerwca 2024 r. (sygn. K 7/24, OTK ZU A/2024, poz. 60), w którym Trybunał stwierdził niekonstytucyjność ustawy uchwalonej bez udziału posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, którym bezprawnie uniemożliwiono branie udziału w pracach sejmowych
źr. wPolsce24 za PAP