Polska

Tak szarpią na Trzaskowskim. Posłuchaj, co mówią aktywiści poturbowani na wiecu w Poznaniu

opublikowano:
mid-25427446
Na niedzielnym wiecu Rafała Trzaskowskiego w Poznaniu doszło do przepychanek (Fot. PAP/Paweł Jaskółka)
Najpierw poszarpali ich posłowie Platformy Obywatelskiej, potem zatrzymała policja. Przedstawiciele środowisk walczących o prawa lokatorów na własnej skórze poczuli, czym jest „demokracja walcząca”.

- Wyciągnąłem megafon i zacząłem się pytać: Trzaskowski co z Maltańskim? Po jakichś 5, 10 sekundach megafon został mi wyrwany, zniszczony – opowiada w filmie opublikowanym na profilu X Otwarty Poznań Patryk Szynkowski z Wielkopolskiego Stowarzyszenie Lokatorskiego.

Oprócz WSL na niedzielnym wiecu Rafała Trzaskowskiego w Poznaniu byli działacze Stowarzyszenia Maltańskie Nasz Dom i mieszkańcy Rozbratu. Chcieli zwrócić uwagę na sytuację mieszkańców Osiedla Maltańskiego, którzy mogą stracić swoje domy.

Szarpali i przewracali

- Obróciłem się, zobaczyłem, że moich znajomych już szarpią. Mnie też zaczęto szarpać, jakiś mężczyzna wypchnął mnie za barierki by potem mnie popchnąć i przewrócić. Ochrona mnie podniosła, otoczyła nas policja, zaczęto nas spisywać – opowiada Szynkowski.

Wszyscy zostali w efekcie zapakowani do radiowozów. Zdaniem aktywistów po to, by nie wrócili na wiec i nie zadawali niewygodnych pytań Rafałowi Trzaskowskiemu.

Nikt się nie wylegitymował

Patryk Szynkowski dziwi się, że siły używała wobec nich nie policja, a posłowie PO. Na filmach widać Jakuba Rutnickego i Bartosza Zawieję.

- My zostaliśmy popchnięci nie przez policję, która może miałaby prawo użyć siły, ale przez posłów PO, jakichś przypadkowych ludzi i chyba ochronę. Nikt się nie wylegitymował – twierdzi aktywista.

Według poznańskiej policji ochrona wiecu wyprowadziła z niego osoby zakłócające przebieg spotkania. Organizatorzy złożyli na aktywistów zawiadomienie o popełnieniu wykroczenia.

źr. wPolsce24 za X/OdpowPoznan

 

Polska

Ziobro spotkał się z Orbanem. Wiemy, o czym rozmawiali

opublikowano:
Zbigniew Ziobro – były minister sprawiedliwości chwali Viktora Orbána i krytykuje rząd Donalda Tuska.
Zbigniew Ziobro – były minister sprawiedliwości chwali Viktora Orbána i krytykuje rząd Donalda Tuska (fot.Fratria/Andrzej Wiktor)
Zbigniew Ziobro spotkał się w czwartek w Budapeszcie z Viktorem Orbanem. Były minister sprawiedliwości w mediach społecznościowych podzielił się krótką relacją z tego wydarzenia.
Polska

Prezydencki minister o relacjach z Ukrainą: O pomoc Polski trzeba zabiegać

opublikowano:
Marcin Przydacz komentuje relacje prezydentów Karola Nawrockiego i Wołodymyra Zełenskiego
– Polska udzieliła Ukrainie ogromnego wsparcia w czasie wojny. Ale teraz trzeba przywrócić równowagę we wzajemnych stosunkach i szacunek dla polskich interesów – podkreślił Marcin Przydacz w programie Rozmowa Wikły na antenie wPolsce24.
Polska

Kapitan Anna Michalska bez wsparcia swoich kolegów w Straży Granicznej. “Nie odnosimy się do tej kwestii”

opublikowano:
annamichalska
Aktor Piotr Zelt nie usłyszy ostatecznego wyroku w głośnej sprawie o zniesławienie byłej rzeczniczki prasowej Komendanta Głównego Straży Granicznej, kpt. Anny Michalskiej. Jak ustalił dziennikarz Telewizji wPolsce24 Samuel Pereira, prokuratura – na polecenie ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka – wycofała apelację od wyroku uniewinniającego aktora. Poprosiliśmy - kilkakrotnie - SG o komentarz w tej sprawie. Niestety, reakcja aktualnych decydentów w SG w tej sprawie zdumiewa.
Polska

Dziennikarz zadzwonił do rzecznika Straży Granicznej w programie na żywo. Zdumiewające zachowanie

opublikowano:
Stopklatka pokazująca Samuela Pereirę w programie omawiającym porzucenie przez obecny polski rząd byłej rzeczniczki Straży Granicznej, Anny Michalskiej, w jej walce o dobre imię.
(fot. screen wPolsce24)
Ludzie Tuska porzucili kapitan Annę Michalską, byłą Rzecznik Straży Granicznej w jej walce o dobre imię. Zaatakowana przez patocelebrytów funkcjonariuszka nie może liczyć na wsparcie władzy, bo ta jest politycznym beneficjentem zachowań tych, którzy zniesławiali Michalską. Dlaczego jednak swojej koleżanki nie bronią dziś nawet przedstawiciele Straży Granicznej, którzy nie chcą zająć w jej sprawie żadnego stanowiska?