Tak szarpią na Trzaskowskim. Posłuchaj, co mówią aktywiści poturbowani na wiecu w Poznaniu

- Wyciągnąłem megafon i zacząłem się pytać: Trzaskowski co z Maltańskim? Po jakichś 5, 10 sekundach megafon został mi wyrwany, zniszczony – opowiada w filmie opublikowanym na profilu X Otwarty Poznań Patryk Szynkowski z Wielkopolskiego Stowarzyszenie Lokatorskiego.
Oprócz WSL na niedzielnym wiecu Rafała Trzaskowskiego w Poznaniu byli działacze Stowarzyszenia Maltańskie Nasz Dom i mieszkańcy Rozbratu. Chcieli zwrócić uwagę na sytuację mieszkańców Osiedla Maltańskiego, którzy mogą stracić swoje domy.
Szarpali i przewracali
- Obróciłem się, zobaczyłem, że moich znajomych już szarpią. Mnie też zaczęto szarpać, jakiś mężczyzna wypchnął mnie za barierki by potem mnie popchnąć i przewrócić. Ochrona mnie podniosła, otoczyła nas policja, zaczęto nas spisywać – opowiada Szynkowski.
Wszyscy zostali w efekcie zapakowani do radiowozów. Zdaniem aktywistów po to, by nie wrócili na wiec i nie zadawali niewygodnych pytań Rafałowi Trzaskowskiemu.
Nikt się nie wylegitymował
Patryk Szynkowski dziwi się, że siły używała wobec nich nie policja, a posłowie PO. Na filmach widać Jakuba Rutnickego i Bartosza Zawieję.
- My zostaliśmy popchnięci nie przez policję, która może miałaby prawo użyć siły, ale przez posłów PO, jakichś przypadkowych ludzi i chyba ochronę. Nikt się nie wylegitymował – twierdzi aktywista.
Według poznańskiej policji ochrona wiecu wyprowadziła z niego osoby zakłócające przebieg spotkania. Organizatorzy złożyli na aktywistów zawiadomienie o popełnieniu wykroczenia.
źr. wPolsce24 za X/OdpowPoznan