Zaskakujące wyznanie Komorowskiego. Tak Andrzej Duda pomógł jego żonie

Były prezydent Bronisław Komorowski wypowiedział się w kwestii wynagrodzenia pierwszej damy. Jego zdaniem małżonka prezydenta powinna otrzymywać comiesięczną pensję. Jednocześnie przyznał, że dzięki swojemu następcy jego żona zachowała prawo do emerytury.
- Było dużym sukcesem, dzięki prezydentowi Dudzie, że mojej żonie wliczono składki ZUS-owskie. Była o włos od utraty prawa do emerytury, bo przez 5 lat nie pracowała z punktu widzenia polskich przepisów – powiedział Komorowski.
Wynagrodzenie pierwszej damy
Zdaniem polityka związanego z Platformą Obywatelską pierwsza dama powinna otrzymywać wynagrodzenie w wysokości 2-3 średnich krajowych. Przekonywał, że celem takie rozwiązanie należy wprowadzić, żeby „pierwsza dama po zakończeniu swojej misji nie została na lodzie i miała jakieś prawo do emerytury”.
- Moja żona była bardzo aktywna i zarabiała równe zero i jeszcze traciła prawo do emerytury – dodał.
Prezydencka emerytura
Komorowski mówił także o sytuacji finansowej byłych prezydentów. Jak przyznał, „wszyscy gdzieś musimy dorabiać”. Były prezydent odniósł się tymi słowami do nowej pracy Andrzeja Dudy.
W sierpniu były prezydent oddał urząd w ręce Karola Nawrockiego, a teraz został członkiem rady nadzorczej polskiego fintechu – ZEN.com.
- To trochę ryzykowne z punktu widzenia prestiżu, także prestiżu państwa polskiego, ale państwo polskie nie rozpieszcza byłych prezydentów, więc wszyscy gdzieś musimy pracować, dorabiać - przyznał w Radiu ZET Bronisław Komorowski, dodając, że on także „dorabia”.
- Jeżdżę za granicę na jakieś imprezy, w Polsce tak samo, gdzie wynajmują mnie w celu uświetnienia jakiegoś wydarzenia albo przyjemności kontaktu z ludźmi. Warto pamiętać, że byli prezydenci mają emerytury o wiele mniejsze, niż generałowie, sędziowie, prokuratorzy. Już nie mówiąc o SSP. To jest choroba dotycząca wynagradzania całej strefy władzy państwowej – powiedział Komorowski.
Emerytura przysługuje wszystkim byłym prezydentom niezależnie od wieku. Wynosi ona 75 proc. wynagrodzenia zasadniczego urzędującego prezydenta. Obecnie wynosi około 18 500 zł brutto miesięcznie, czyli ponad 13 700 zł brutto.
źr. wPolsce24 za Radio Zet










