Nowy sondaż OGB - Tusk wygra, ale rządu nie utworzy. Po prawej stronie większość, ale czy będzie zgoda?

Z wyliczeń OGB wynika, że PiS, Konfederacja oraz Konfederacja Korony Polskiej Grzegorza Brauna łącznie zdobyłyby ponad 50 proc. głosów i 242 mandaty w Sejmie. To oznaczałoby możliwość stworzenia rządu, który zakończyłby rządy obecnej koalicji Donalda Tuska.

KO wysysa swoich koalicjantów
Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że Donald Tusk może być zadowolony. Jego ugrupowanie notuje wysoki wynik — 39 proc. — ale ten wzrost odbywa się kosztem partnerów z koalicji rządzącej. Polska 2050 Szymona Hołowni spada do 2,89 proc., Nowa Lewica ma zaledwie 4,48 proc., a PSL balansuje na granicy błędu statystycznego z wynikiem 2,17 proc.
To oznacza jedno — gdyby wybory odbyły się dziś, żadne z tych ugrupowań nie weszłoby do Sejmu, a Koalicja Obywatelska pozostałaby osamotniona. Takie wyniki pokazują, że projekt koalicji 13 grudnia powoli się wyczerpuje.
Prawica ma większość — ale...
Po prawej stronie sceny politycznej sondaż OGB daje PiS 28,07 proc., Konfederacji 14,26 proc., a Konfederacji Korony Polskiej 6,88 proc. Łącznie daje to około 49 proc. poparcia i 242 mandaty – wystarczająco, by utworzyć większościowy rząd.
To kolejny już sondaż, który pokazuje, że zjednoczona prawica mogłaby realnie odzyskać władzę. Ale warunek jest jeden — musi być zgoda.
Dziś nie brakuje głosów, że współpraca między PiS, Konfederacją i środowiskiem Grzegorza Brauna jest nierealna. Różnice programowe, osobiste animozje i wzajemne uprzedzenia często przesłaniają wspólny cel. Jednak coraz częściej wśród wyborców słychać pytanie: czy spory są ważniejsze niż przyszłość Polski? Czy nie nadszedł czas, by różne środowiska prawicowe usiadły do stołu i zaproponowały wspólną wizję państwa?
Wybory coraz bliżej — czas na decyzję
Choć wybory parlamentarne mają się odbyć dopiero w 2027 roku, już dziś widać, że scenariusz ich wyniku zaczyna się krystalizować. Donald Tusk zyskuje, ale jego zaplecze się kruszy.
Z kolei po prawej stronie widać rosnące oczekiwanie społeczne wobec wspólnego działania.
Jeśli PiS, Konfederacja i Konfederacja Korony Polskiej potrafiłyby zawrzeć programowe porozumienie, wówczas scena polityczna mogłaby przeżyć prawdziwy przełom, a obecna władza – utracić większość.
Olgierd Jarosz za X/OGBPro










