Szokująca zbrodnia w Lesznie. 44-latek zaatakował nożem i porwał własną żonę

Jak donosi dziennik Fakt, 36-latka pracowała jako kierowca taksówki w Lesznie (woj. wielkopolskie). Do zdarzenia doszło w sobotę ok. 17. Jak poinformowała podkom. Monika Żymełka z policji w Lesznie, ofiara siedziała na postoju w swojej taksówce, gdy została zaatakowana. Mężczyzna zadał jej kilka ciosów nożem w różne części ciała. Następnie wsiadł za kierownicę jej samochodu i razem z nią odjechał w kierunku Strzyżewic.
Policjantka poinformowała, że ciężko rannej kobiecie udało się uciec. Wysiadła z samochodu, gdy ten zatrzymał się na czerwonym świetle. Wybiegła i wezwała pomoc. Pomogły jej postronne osoby. Sprawca odjechał dalej – przekazała Żymełka. Jak informuje Fakt i inne media, napastnikiem okazał się jej 44-letni mąż, z którym jest w separacji. Policja na razie nie ujawniła jakie były motywy tego ataku.
Mężczyzna nie uciekł daleko. Policjantka poinformowała, że kluczową rolę w jego zatrzymaniu odegrali oficerowie dyżurni, którzy na monitoringu śledzili trasę samochodu, wysyłali patrole i informowali je o kierunku ucieczki. Napastnika zatrzymano ostatecznie w pobliżu jeziora w Gołanicach, ok. 15 km od Leszna. Żymełka poinformowała, że gdy zatrzymali go policjanci, ukrywał się w przyjeziornych trzcinach. Był spokojny, a badanie wykazało, że miał ponad pół promila alkoholu we krwi.
Mężczyzna został aresztowany i trafił do policyjnego aresztu. TVP Info informuje, że obecnie trwa zbieranie materiału dowodowego, by postawić mu zarzuty. Policjantka poinformowała, że zaatakowana kobieta została zabrana do szpitala, gdzie przeszła już operację. Jej życiu prawdopodobnie nie zagraża już niebezpieczeństwo – powiedziała.
źr. wPolsce24 za Fakt










