Kierwińskiemu przeszkadzała polska Błogosławiona, ofiara rosyjskiego żołdaka

To nie tylko zmiana w księdze ewidencyjnej. To decyzja, która może nieść ze sobą szersze, symboliczne znaczenie.
Kim była bł. Karolina Kózkówna?
Karolina urodziła się w 1898 roku w podtarnowskiej wsi. Była zaangażowana religijnie, pomagała w katechizacji dzieci, prowadziła życie pobożne i skromne. W listopadzie 1914 roku została porwana przez rosyjskiego żołnierza. Broniła się przed napaścią seksualną, uciekła z rąk oprawcy, ale została śmiertelnie raniona szablą. Miała 16 lat.
W 1987 roku, podczas wizyty w Polsce, Jan Paweł II ogłosił ją błogosławioną jako męczennicę za czystość. W polskiej tradycji religijnej i narodowej Kózkówna stała się symbolem niewinności, wiary, kobiecej siły i oporu wobec przemocy.
Symbol niewygodny?
Dlaczego minister Marcin Kierwiński, nowy w rządzie Donalda Tuska, zdecydował się na usunięcie jej imienia z nazwy placówki zdrowotnej?
Nie ma oficjalnych wyjaśnień, ale możliwe scenariusze nasuwają się same:
Dechrystianizacja przestrzeni publicznej – rząd Tuska często oskarżany jest przez prawicę o wypychanie symboliki religijnej z instytucji państwowych. Dla jednych to neutralność światopoglądowa, dla innych – ideologiczna czystka.
Niechciany symbol „Polski katolickiej” – Karolina Kózkówna stała się ikoną środowisk konserwatywnych i kościelnych. Być może z tego powodu postać została uznana za „niewygodną”.
Wrażliwość wobec Rosji? – jej męczeńska śmierć z rąk rosyjskiego żołnierza mogła być uznana za zbyt jednoznacznie antyrosyjski symbol w kontekście jakiejkolwiek próby złagodzenia retoryki? Choć to mniej prawdopodobne, warto postawić to pytanie.
Czy to tylko biurokracja? A może test tożsamości?
Ministerstwo mogłoby argumentować, że chodzi jedynie o uproszczenie nazwy instytucji. Ale tego typu zmiany – zwłaszcza w obszarze symboli – nigdy nie są całkowicie neutralne.
Karolina Kózkówna to nie tylko postać historyczna. To również element polskiej pamięci zbiorowej, bohaterka religijna i narodowa, z imieniem której identyfikowało się wiele osób — zwłaszcza w służbach podległych MSWiA.
źr. wPolsce24