Stankiewicz z Onetu o Czarnku i papierze toaletowym. „Niesamowite, jaki to jest prymityw”

Andrzej Stankiewicz dał się poznać szerszej publiczności jako jeden ze „śledczych” tropiących rzekome związki ówczesnego kandydata na prezydenta Karola Nawrockiego z sutenerami, działającymi – według Onetu – w sopockim Grand Hotelu. Opublikowany tuż przed drugą turą wyborów tekst został oparty na „informacjach od dwóch anonimowych świadków”. W niczym nie przeszkodził Nawrockiemu, który został prezydentem, sprowadził za to na Stankiewicza i jego partnera Jacka Harłukowicza zarzuty o brak warsztatu reporterskiego, czy, mówiąc wprost, wyssanie historii z palca.
Stankiewicz opowiada o papierze toaletowym
Dziś przekonaliśmy się po raz kolejny, że wątpliwości wokół źródeł informacji i jakości tekstów to nie jedyny problem Andrzeja Stankiewicza. Gwiazda Onetu, komentując możliwą nominację Przemysława Czarnka na szefa Kancelarii Prezydent, popisała się bowiem zwykłym chamstwem.
- Miał być premierem rządu z Konfederacją, a teraz będzie zamawiał papier toaletowy do Kancelarii Prezydenta. Swoją drogą, panie Przemku, proszę zamawiać pakiety grand, bo to wyjdzie po prostu taniej – perorował Stankiewicz.
Prymityw, hejt, ogromny zawód wynikiem wyborów
Dziwaczna i agresywna wypowiedź redaktora wzbudziła oczywiście oburzenie po prawej stronie polskiego internetu.
- Niesamowite, jaki to jest prymityw... – skomentował na przykład poseł PiS Paweł Jabłoński.
Do wybryku Stankiewicza odniósł się także sam Przemysław Czarnek. Przypomniał on, że szef Kancelarii Prezydenta to funkcja konstytucyjna i że z całą pewnością nie odpowiada on za zakupy czegokolwiek do Pałacu.
- Widać ten hejt, nienawiść i ogromny zawód wynikiem wyborów zlasowały resztki tego, co kiedyś wyglądało nieźle - albo tylko się tak zdawało. Po ludzku to mi Pana nawet szkoda. Zainwestował Pan całe resztki swego autorytetu dziennikarskiego w kampanię Trzaskowskiego, a tu taka przykra niespodzianka – napisał na X Czarnek.
źr. wPolsce24 za Onet.pl