Przez lata współpracował ze Stankiewiczem z Onetu. I nie ma wątpliwości, że tekst o Nawrockim to brudna kampania wyborcza

Andrzej Gajcy i Andrzej Stankiewicz przez wiele lat prowadzili wspólne projekty dziennikarskie. Pisali razem teksty w „Rzeczpospolitej” i Onecie, nagrywali polityczne video i podcasty, współprowadzili debaty i dyskusje. Traktowano ich jako bardzo bliskich współpracowników, swoisty dziennikarski tandem.
Andrzej Gajcy napisał książkę o mechanizmach brudnej kampanii
Gajcy odszedł z Onetu latem zeszłego roku, podkreślając, że we współczesnych mediach jest coraz mniej miejsca na jakościowe dziennikarstwo. Wraz z Wojciechem Muchą napisał książkę „Kampania. Jak wygrać wybory i nie dać się złapać”, przedstawiającą kulisy bardzo brutalnej i, zdaniem autorów, finansowanej nielegalnie samorządowej kampanii wyborczej 2024 roku w Krakowie.
Jednoznaczna ocena tekstu Andrzeja Stankiewicza w Onecie
Andrzej Gajcy odniósł się do tekstu Onetu o Nawrockim w serwisie X. Jego wpis nie pozostawia wątpliwości, jak ocenia „dzieło” byłego kolegi z łamów i anteny. Gajcy wpisuje opublikowany niespełna pięć dni przed ciszą wyborczą w schemat czarnej kampanii wyborczej.
- Właśnie na tym ta machina polega. Nic tu nie jest przypadkowe ani timing, ani rezonowanie – podkreśla autor „Kampanii”. - Anonimowy „granat”, który ma publicznie zniszczyć człowieka, wsadzając mu do kieszeni śmierdzącego śledzia, od którego nie jest w stanie uciec. Bo niby jak? Tak to działa i dzieje się nieprzypadkowo teraz. Po prostu wybitny moment i wybitne chwile tego zawodu -ironizuje gorzko znany dziennikarz.
źr. wPolsce24 za X/A_Gajcy