Tragedia w czasie przejażdżki po lesie. 14-latka nie żyje

Do tragedii doszło w piątek po południu w okolicach miejscowości Wola Mała w powiecie biłgorajskim. Dwie siostry w wieku 12 i 14 lat wybrały się na konną wycieczkę po lesie. W trakcie przejażdżki starsza dziewczynka z nieustalonych przyczyn spadła z konia. Jej siostra, która jechała z przodu, niczego nie widziała. 14-latce pomocy próbowali udzielić przypadkowi świadkowie, dwaj mężczyźni, którzy akurat byli w pobliżu. Jeden z nich wezwał pomoc.
Mimo starań załogi karetki pogotowia oraz interwencji Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, życia nastolatki nie udało się uratować.
Wiadomo, że oba konie pochodziły z miejscowej stadniny. Wydał je 12-latce jeden z pracowników. Kiedy dotarli do niego policjanci, był nietrzeźwy. Miał 1,5 promila alkoholu w organizmie. 72-letni mężczyzna został doprowadzony do jednostki policji. Wykonano badania retrospekcyjne. Jak wyjaśniała sierżant sztabowa Beata Kieliszek, badania te mają wykazać, czy w chwili, gdy dziewczynki pobierały konie, pracownik stadniny był w stanie nietrzeźwości.
Na razie nie przedstawiono mu zarzutów.
źr. wPolsce24 za "Dziennik Wschodni"/RMF FM