Sąd wypuścił Ukraińca podejrzanego o gwałt. Teraz poszukuje go policja

Dramat rozegrał się w nocy z 1 na 2 marca na osiedlu Podolszyce w Płocku. 18-latek miał w brutalny sposób zgwałcić kobietę. Ze względu na drastyczny charakter przestępstwa policja ani prokuratura nie ujawniają żadnych szczegółów, nawet wieku ofiary.
Złapali go, ale musieli wypuścić
Policja szybko zatrzymała podejrzanego Romana Saia, prokurator przedstawił mu zarzut zgwałcenia i skierował do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie. Sąd Rejonowy w Płocku uznał jednak, że Ukrainiec może czekać na proces na wolności.
Decyzja sędziów zszokowała opinię publiczną, prokuratura oczywiście złożyła zażalenie na tę decyzję. Sąd Okręgowy w Płocku przychylił się do niego, nakazując zastosowanie tymczasowego aresztu. Niestety, kiedy podjęto tę decyzję, po Saiu - któremu grozi 15 lat więzienia - nie było już śladu.
– Po zatrzymaniu tego mężczyzny i doprowadzenie go do sądu z wnioskiem o zastosowanie tymczasowego aresztowania sąd nie zastosował aresztowania. Wobec tego należało niezwłocznie zwolnić tę osobę – wyjaśniał w rozmowie z Radiem ESKA prok. Bartosz Maliszewski z Prokuratury Okręgowej w Płocku.
Policja prosi o pomoc w zatrzymaniu sprawcy
Policja opublikowała właśnie wizerunek i nazwisko poszukiwanego.
„Policjanci Wydziału dw. z Przestępczością Przeciwko Życiu i Zdrowiu poszukują 18-letniego obywatela Ukrainy Sai Roman. Każdy, kto posiada informacje o miejscu przebywania mężczyzny proszony jest o kontakt z KWP zs. w Radomiu, tel. 47 701-24-44 lub 112” – apelują mundurowi.
„Płoccy policjanci poszukują Sai Roman 18-letniego obywatela Ukrainy. Mężczyzna podejrzany jest o popełnienie przestępstwa z art. 197 § 1 kk, tj. doprowadzanie innej osoby przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem do obcowania płciowego” – czytamy w komunikacie.
źr. wPolsce24