Sikorski krytykuje Trzaskowskiego: Mógł dotrzeć do innej grupy wyborców

Sikorski był pytany w Radiowej Trójce, czy poszedłby na debatę kandydatów na urząd prezydenta do Telewizji Republika. Szef MSZ tłumaczył, że "aż tak blisko" nie śledzi kampanii wyborczej.
- Mnie się wydawało, że ten pierwotny pomysł Końskich, sprzed paru lat w poprzedniej kampanii wyborczej, polegał na tym, żeby dotrzeć do innej bańki, nie do swojej bańki. I dlatego wydaje mi się, że nie wiem, czy w tej debacie, czy w poprzedniej, występ w tej prawicowej telewizji byłby raczej użyteczny - stwierdził Sikorski.
Dodał, że Rafał Trzaskowski "na pewno miał swoje powody", by nie wziąć udziału w debatach organizowanych przez Telewizję Republika. Zastrzegł, że mówi za siebie, ale zaraz zapewnił:
- Ja bym i pojechał, i poszedł - zadeklarował.
W poniedziałek Telewizja Republika zorganizowała debatę w swojej siedzibie w Warszawie. Wzięło w niej udział dziesięcioro kandydatów, m. in. obywatelski kandydat popierany przez PiS Karol Nawrocki, Szymon Hołownia, kandydat Trzeciej Drogi czy Sławomir Mentzen z Konfederacji. Nie pojawili się ani Rafał Trzaskowski, ani kandydatka Nowej Lewicy Magdalena Biejat.
W piątek w Końskich odbyły się dwie debaty: jedna zorganizowana przez Telewizję Republika przy współudziale telewizji wPolsce24 i Trwam na miejskim rynku z udziałem pięciorga kandydatów. Na tej debacie Rafał Trzaskowski też się nie pojawił. Byli za to m. in. Nawrocki i Mentzen.
Trzaskowski wziął udział jedynie w debacie prowadzonej przez dziennikarzy TVP, TVN i Polsatu i transmitowana przez te stacje.
źr. wPolsce24 za PAP