Setki tysięcy złotych na warszawski szalet
Żeby dostać się do luksusowej toalety trzeba pokonać istny tor przeszkód, zmierzyć się z błotem i kałużami.
Nie wiadomo, czym ta inwestycja była uzasadniona, a jej koszt niebywały. Dość wspomnieć, że za metr kwadratowy miasto zapłaciło ponad 50 tys. złotych. To więcej, niż kosztuje metr kwadratowy w najdroższym apartamentowcu w Polsce.
- Tu nie ma ani warunków, ani dojścia, ani odpowiedniego zabezpieczenia. To jakieś nieporozumienie, przecież za takie pieniądze można postawić chałupę - mówi mieszkaniec Warszawy na antenie telewizji wPolsce24
Więcej w materiale wideo.
źr. wPolsce24