„Seksmisja” na żywo? Kontrowersje wokół programu realizowanego za unijne pieniądze

Projekt współfinansowany z funduszy Unii Europejskiej przewidywał w regulaminie dodatkowy punkt dla kobiet przy ocenie wniosku. Przy relatywnie niewielkiej maksymalnej liczbie punktów możliwych do zdobycia (8), ten jeden element robił kolosalną różnicę.
Twórcy programu bronią się i tłumaczą, że to nie ich wina:
- Projekt WEKTOR został przygotowany zgodnie z wytycznymi Komisji Europejskiej i kryteriami konkursu Funduszy Europejskich dla Pomorza 2021-2027 (...) Zgodnie z tymi dokumentami, premiowane są osoby znajdujące się w trudniejszej sytuacji na rynku pracy, w tym kobiety. Takie podejście wynika z Umowy Partnerstwa między Komisją Europejską a Rządem RP, która wskazuje, że kobiety należą do grup szczególnie narażonych na wykluczenie zawodowe - czytamy na portalu Trójmiasto.pl.
Wyniki przy takich założeniach nie zaskakują? To dodajmy dla porządku, iż kobiety aplikujące po wsparcie złożyły 1143 wnioski i wszystkie zostały przyjęte.
Mężczyzn zgłosiło się 815 i połowa wniosków została odrzucona już na początkowym etapie.
Gra toczy się o niebagatelną stawkę, bo już w pierwszym naborze rozdysponowano 9,6 miliona złotych, a do wydania pozostaje jeszcze 47,4 miliona.
Krytyka i argumenty przeciwników programu
Krytycy podkreślają, że działanie programu zamiast wyrównywać szanse, może jedynie pogłębiać nierówności.
Jednym z głównych zarzutów jest przyznawanie punktów za samo bycie kobietą, niezależnie od innych kryteriów, co stoi w sprzeczności z zasadą równości i może prowadzić do dyskryminacji mężczyzn.
Przedstawiciele męskiego stowarzyszenia (Stowarzyszenia na rzecz Chłopców i Mężczyzn) alarmują w trójmiejskich mediach, że takie podejście jest niesprawiedliwe i może wykluczać wielu mężczyzn z dostępu do wsparcia.
Argumenty urzędników wspierających program
Z kolei urzędnicy oraz realizatorzy programu tłumaczą, że celem programu było wyrównanie szans na rynku pracy, szczególnie dla grup tradycyjnie bardziej narażonych na trudności w znalezieniu zatrudnienia.
Dodają też, że punkty dodatkowe przyznawane są również za inne kryteria, jak długotrwałe bezrobocie czy status matek po urlopach wychowawczych.
Przypominają również, iż program ma pomóc kobietom, które statystycznie mają większe problemy ze znalezieniem zatrudnienia.
Społeczne reakcje i debata nad równouprawnieniem
W mediach społecznościowych temat wywołał ogromne kontrowersje, przy okazji pojawiły się pytania dotyczące sensu i form wsparcia różnych grup społecznych.
Część osób krytykowała rozwiązania oparte na preferencjach ze względu na płeć, wskazując na konieczność tworzenia bardziej elastycznych i dopasowanych programów, które efektywnie wyrównają szanse bez wprowadzania nowych nierówności.
Inni podkreślali, że wciąż istnieją realne przeszkody dla kobiet na rynku pracy i konieczne jest ich uwzględnianie w polityce zatrudnienia.
źr. wPolsce24 za Trojmiasto.pl










