Kolejny polityk PiS na muszce obecnej władzy. Sejm odebrał immunitet Antoniemu Macierewiczowi

Po Zbigniewie Ziobrze, Mariuszu Kamińskim, Macieju Wąsiku, Dariuszu Mateckim, Jarosławie Kaczyńskim i Mariuszu Błaszczaku, oraz Mateuszu Morawieckim, który sam zrzekł się przysługującej mu ochrony, Sejm postanowił uchylić immunitet posłowi PiS Antoniemu Macierewiczowi.
To efekt wniosku, który do Sejmu złożył jeszcze poprzedni minister sprawiedliwości Adam Bodnar, podpierając się faktem, że podległy mu prokurator, zamierza postawić politykowi zarzut, że jako szef podkomisji smoleńskiej ujawnił ściśle tajne informacje.
Za uchyleniem immunitetu Macierewiczowi było 240 posłów, przeciw 190, a wstrzymało się 9 posłów.
Bodnar mówił na początku lipca, że prokurator zamierza postawić Macierewiczowi zarzut polegający na tym, że „będąc funkcjonariuszem publicznym – przewodniczącym Podkomisji do Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego oraz członkiem Komisji Badań Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego, ujawnił informacje niejawne o klauzuli »ściśle tajne«, »tajne«, »poufne« i »zastrzeżone«”. A także - jak dodał - informacje, z którymi polityk PiS „zapoznał się w związku z pełnioną funkcją, poprzez podawanie do publicznej wiadomości dokumentów zawierających wyniki badań okoliczności i przyczyn zaistniałej w dniu 10 kwietnia 2010 r, katastrofy lotniczej, które stanowiły informacje chronione”.
Złodziej krzyczy: "łapać złodzieja!"
Sam Macierewicz utrzymuje, że nie zrobił nic, czego zabraniałoby mu prawo. Oczywiście dla polityków Koalicji Obywatelskiej, tak przecież "ceniących praworządność", uchylenie immunitetu byłego szefa MSW w rządzie Jana Olszewskiego stało się okazją do ataku na legendarnego działacza opozycji antykomunistycznej.
Dość wspomnieć, że jako jedni z pierwszych do ataku na Macierewicza przystąpili Roman Giertych, który do października 2023 sam ukrywał się przed prokuraturą we Włoszech oraz wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha, o którym nie tak dawno głośno było za sprawą kontrowersyjnych kilometrówek i ryczałtu na mieszkanie. Czekamy jeszcze na moralizatorski ton Stanisława Gawłowskiego i Tomasza Grodzkiego
źr. wPolsce24 za PAP