Rząd Tuska podnosi podatek VAT! Jest projekt, wiemy, co podrożeje

Projekt zmian został opublikowany przez Rządowe Centrum Legislacji. Jakie zmiany nas czekają? Zlikwidowana zostanie preferencyjna stawka VAT na część produktów spożywczych. Zamiast 5 proc. naliczany od nich podatek VAT będzie wynosił 23 proc.
Bezalkoholowe piwa i energetki
Chodzi o niektóre napoje bezalkoholowe, zawierające co najmniej 20 procent soku owocowego lub warzywnego. Skąd pomysł podniesienia podatku na produkty, które – przynajmniej w teorii – powinny być zdrowsze, niż zwykłe napoje słodzone? Według ludzi ministra finansów Andrzeja Domańskiego z przepisu korzystają podmioty, które nie powinny być do tego uprawnione. A konkretnie: producenci bezalkoholowego piwa, wina i cydru a także energetyków do których dodawana jest odpowiednia ilość soków.
Zdaniem rządu napoje bezalkoholowe oswajają młodych ludzi z kulturą picia alkoholu. Nie zawierają alkoholu bądź zawierają go bardzo mało (do 0,5 proc.), dlatego mogą być kupowane przez dzieci. Dlatego muszą być droższe.
23 proc. VAT naliczane będzie także w przypadku napojów z dodatkiem kofeiny lub tauryny, czyli popularnych energetyków (których dzieci już kupować nie mogą). Zmiany mają wejść w życie od 1 lipca 2026 roku.
Chodzi tylko o pieniądze?
Przeciwko projektowi rządu protestuje Związek Przedsiębiorców i Pracodawców, zrzeszający m.in. producentów napojów. Zdaniem organizacji w podwyżce nie chodzi o zdrowie, tylko o pieniądze.
Jak podaje portal forsal.pl według danych NielsenIQ za 2024 r. sprzedaż piwa bezalkoholowego wzrosła o ok. 17%, podczas gdy cały rynek piwa spadł o blisko 2%. Piwa bezalkoholowe stanowią już 7,5% rynku i generują ponad 1,7 mld zł przychodów rocznie. Z kolei bezalkoholowe wina musujące zanotowały wzrost sprzedaży o ponad 50% i odpowiadają obecnie za około 5% całego segmentu win musujących. Rośnie także rynek energetyków.
- Odejście od preferencyjnej stawki VAT na napoje bezalkoholowe w nieunikniony sposób doprowadzi do wzrostu cen i spadku sprzedaży tej kategorii, a także do spowolnienia lub wręcz zahamowania dotychczasowego trendu zdrowszej konsumpcji – dowodzi w swoim stanowisku ZPP.
Według organizacji przedsiębiorców rosnąca popularność napojów bezalkoholowych ma wpływ na ograniczanie spożycia „prawdziwego” piwa czy wina. ZPP powołuje się na badania, w których 89 proc. respondentów przyznało, że po wypiciu bezalkoholowego „jasnego” nie mają już ochoty na alkohol.
źr. wPolsce24 za forsal.pl, dlahandlu.pl











