Ryszard Kalisz ucieka przed Polakami. Słychać krzyki: precz z komuną
Gromkimi brawami zgromadzeni przed Zamkiem Królewskim w Warszawie Polacy powitali opuszczających uroczystość Karola i Martę Nawrockich, premierów Jarosława Kaczyńskiego i Mateusza Morawieckiego, czy wicemarszałka Sejmu Krzysztofa Bosaka.
Nie wszyscy jednak, którzy opuszczali dziś po południu Zamek Królewski mogli liczyć na entuzjazm ze strony zgromadzonych tam Polaków. Kilkaset osób zebrało się, aby spotkać się z prezydentem elektem, ale także przede wszystkim mu podziękować. Ten entuzjazm nie był tak samo duży w odniesieniu do wszystkich. Ryszard Kalisz, jeden z członków Państwowej Komisji Wyborczej, który w ostatnim czasie poddawał w wątpliwość kwestie związane z wyborami prezydenckimi oraz ze sposobem ich przeprowadzenia został przez tłum przywitany okrzykami: precz z komuną. Kalisz, nie zastanawiając się długo, szybko uciekł do samochodu.
Przypomnijmy, Ryszard Kalisz do końca walczył o prezydenturę Rafała Trzaskowskiego - jeszcze kilka dni temu zapowiadał specjalne posiedzenie PKW, które miało zająć się rzekomymi błędami w protokołach wyborczych. Takie posiedzenie oczywiście nie miało miejsca i rewelacje Kalisza zostały szybko zdementowane, a sam były minister musiał posypać głowę popiołem i w jednym z wywiadów telewizyjnych przyznał, że PKW nie ma zastrzeżeń co do wyników wyborów.
źr. wPolsce24