Rozum wraca na "salony"? Kalisz przyznaje w TVN24, że skala nieprawidłowości w wyborach jest znikoma

Kalisz przypomniał, że protesty wyborcze można składać do 16 czerwca, jednak – jak zaznaczył – skala nieprawidłowości nie jest wystarczająca, by mogła wpłynąć na ogólny wynik wyborów.
"Powiedziałbym, że jest to liczone w setkach albo w tysiącach. Nie, nawet nie w tysiącach. Ta skala jest niewielka" – mówił, podkreślając jednak, że każda nieprawidłowość jest niedopuszczalna w procesie wyborczym.
Kalisz poinformował też, że zdarzenia, w których mogło dojść do nieprawidłowości, zostaną opisane przez PKW i przesłane do Sądu Najwyższego.
Odniósł się również do przypadków, w których przewodniczący komisji przyznali się do pomyłek przy liczeniu głosów, m.in. zamiany wyników Trzaskowskiego z Nawrockim. Zapytany przez Konrada Piaseckiego, czy tego rodzaju sytuacje można zakwalifikować jako czyny zabronione, odpowiedział, że może to orzec jedynie prokurator.
W środę Karol Nawrocki ma otrzymać zaświadczenie o wyborze na prezydenta podczas uroczystości na Zamku Królewskim. Kalisz zaznaczył, że nic nie powinno stanąć na przeszkodzie tej ceremonii. Jak dodał, zaproszono na nią 30 najważniejszych osób w państwie, a sama uroczystość jest całkowicie odrębna od dalszych prac PKW dotyczących zgłoszonych nieprawidłowości.
źr. wPolsce24 za tvn24.pl