Rzecznik Praw Obywatelskich pyta o sprawę aborcji w 9. miesiącu ciąży w Oleśnicy

Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek zwrócił się do minister zdrowia Izabeli Leszczyny z pytaniem, czy podjęła interwencję w związku ze sprawą, a jeśli tak, to prosi o bliższe informacje na ten temat.
Wystąpił także o przesłanie kopii odpowiedzi udzielonej Polskiemu Towarzystwu Ginekologów i Położników, które prosiło MZ o wyjaśnienia w sprawie wykładni pojęcia "przerywanie ciąży".
Dziecko z łamliwością kości
Chodzi o budzącą grozę historię pacjentki (pani Anity - jak przedstawiała ją „Gazeta Wyborcza”), która zdecydowała się na aborcję w 36. tygodniu - czyli w 9. miesiącu – ciąży. Przesłanką do przerwania ciąży było zagrożenie zdrowia lub życia kobiety. Wcześniej lekarze stwierdzili u płodu wrodzoną łamliwość kości.
Śledczy wszczęli w tej sprawie postępowanie.
Proaborcyjni działacze skarżą się na łódzki szpital
Wiącek zwrócił się również o informację o ustaleniach dokonanych przez Narodowy Fundusz Zdrowia i Rzecznika Praw Pacjenta w związku z informacjami związanymi ze sposobem udzielania świadczeń zdrowotnych tejże pacjentce przez Centralny Szpital Kliniczny Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.
Proaborcyjni działacze z organizacji Legalna Aborcja twierdzą, że kobieta miała problemy psychiczne, a zatem były przesłanki do legalnego przerwania u niej ciąży z powodu zagrożenia zdrowia. Tymczasem łódzki szpital "zaproponował jedynie zakończenie ciąży poprzez cesarskie cięcie, które – w ocenie pacjentki – miało na celu doprowadzenie do urodzenia żywego dziecka i tym samym uniemożliwienie przeprowadzenia legalnej aborcji".
Dziecko mogło żyć
Prof. Piotr Sieroszewski, prezes Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników, który pełni funkcję kierownika I Katedry Ginekologii i Położnictwa oraz Kliniki Patologii Ciąży i Ginekologii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, gdzie trafiła pacjentka, konsultował ją położniczo.
- Tamto dziecko byłoby w stanie funkcjonować, to był 36. tydzień ciąży. Ważyło prawie dwa kilogramy, było w dobrym stanie wewnątrzmacicznym. Bardzo wiele dzieci z łamliwością kości dobrze żyje po urodzeniu, są całkowicie sprawne intelektualnie. Polskie przepisy prawa wprost zabraniają zabicia takiego dziecka - powiedział PAP.
Opowiedział, że zaproponował pacjentce cesarskie cięcie ze względu na jej zły stan psychiczny i objęcie dziecka wysokospecjalistyczną opieką pediatryczną. Kobieta nie wyraziła na to zgody i wypisała się na własne żądanie ze szpitala.
Pytanie do Leszczyny
W ubiegłym tygodniu Polskie Towarzystwo Ginekologów i Położników zapytało Izabelę Leszczynę, czy można przerwać ciążę po 24 tygodniu, kiedy płód zdolny jest potencjalnie do życia, ale zagrożone jest zdrowie lub życie kobiety.
Obecny kształt przepisów ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży jest pokłosiem wyroku Trybunału Konstytucyjnego z października 2020 r. Na jego mocy wykreślono z ustawy przesłankę do aborcji z powodu ciężkiej wady płodu. Przerwanie ciąży jest dopuszczalne, kiedy powstała ona w wyniku czynu zabronionego albo w sytuacji zagrożenia zdrowia lub życia kobiety.
źr. wPolsce24 za PAP