Polska

Prezydent Puław wybiera się do aresztu. Bo nie zgadza się z grzywną za... hałas na orliku

opublikowano:
MK5_jr_2022_dd_DSC05785.webp
Mieszkanie w sąsiedztwie boiska zazwyczaj wiąże się z pewnymi niewielkimi niedogodnościami i wymaga zrozumienia, że jak istotna jest aktywność fizyczna w rozwoju dzieci (Fot. Fratria/zdjęcie ilustracyjne)
Jeden z "orlików" w Puławach stało się areną konfliktu między miastem a mieszkającym w sąsiedztwie małżeństwem, które poskarżyło się na hałas generowany przez korzystające z boiska dzieci. Choć miasto wydało aż 240 tys. zł na ekrany akustyczne, które według ekspertyz skutecznie tłumią hałas, sąd uznał, że korzystanie z obiektu nadal narusza spokój mieszkańców. Teraz prezydent Puław, Paweł Maj, odmówił zapłacenia nałożonej przez sąd grzywny i zadeklarował gotowość odbycia zastępczej kary aresztu.

Boisko powstało już w 2010 roku przy Szkole Podstawowej nr 4. Przez lata korzystali z niego zarówno uczniowie szkoły, jak i inni mieszkańcy miasta. Jednak skarga mieszkającego niedaleko małżeństwa doprowadziła do zakazu korzystania z obiektu przez osoby spoza szkoły.

– Zakazano nam uczestnictwa, trenowania i bycia na tym boisku. Tylko dla uczniów szkoły. Tylko w godzinach szkolnych można było uczestniczyć i brać udział w zajęciach – mówi Bernard Bojko, trener i opiekun boiska.

Prezydent Puław Paweł Maj wspomina, że decyzja sądu była dla miasta szokiem:
– Otrzymaliśmy wyrok, który wskazywał, że bez opinii biegłego, na podstawie wyłącznie zeznań dwóch mieszkańców, zakazano dzieciom spoza szkoły używać boiska. Uważam ten wyrok za niesprawiedliwy i niedorzeczny.

Inwestycje w ekrany akustyczne

Miasto, próbując pogodzić potrzeby społeczności z decyzją sądu, podjęło kosztowne kroki. By zadość uczynić życzeniom dwóch osób zainwestowano aż 240 tysięcy złotych w budowę ekranów akustycznych, które miały zniwelować hałas. Dodatkowo, wcześniejsze próby i ekspertyzy pochłonęły kolejne dziesiątki tysięcy złotych, co łącznie dało kwotę około 300 tysięcy złotych!

– Według mnie to jest "przesuper" rozwiązanie, gdyż miasto wyłożyło na to kupę pieniędzy – komentuje Bernard Bojko.

Ekspertyzy wykonane po budowie ekranów potwierdziły ich skuteczność, a mieszkańcy mogli wrócić na boisko.
– Ekrany zadziałały. Emisja hałasu nie przedostaje się do państwa, którzy mieszkają 100 metrów od tego boiska – zapewnia Bojko.

Kolejne skargi i grzywna

Pomimo inwestycji, mieszkańcy, którzy wcześniej przyczynili się do ograniczenia działalności "orlika", zgłosili nowe niedogodności, w tym brak widoku. Ostatecznie sąd nałożył na miasto grzywnę w wysokości 5000 zł za nieprzestrzeganie wcześniejszego wyroku.

Prezydent Maj odmówił zapłaty:
– Nie zapłacimy tego i z dumą pójdę siedzieć. Za nasze dzieci, za to, żeby mogły tam ćwiczyć, żeby mogły bawić się ze swoimi rówieśnikami, korzystać z życia, z przestrzeni, powietrza, a nie siedzieć przed internetem.

Konflikt trwa

Inwestycja w ekrany, która miała zakończyć spór, kosztowała miasto setki tysięcy złotych, a efekt nie zadowolił wszystkich stron. Czy pięć dni aresztu dla prezydenta zmieni sytuację na "orliku"? Na razie konflikt, który stał się przedmiotem reporterskiej interwencji w programie "Państwo w państwie" w telewizji Polsat, zdaje się być daleki od rozwiązania.

źr. wPolsce24 za polsatnews.pl

Polska

Premier Tusk ujawnił, skąd nadleciały pierwsze drony. Wcale nie znad Ukrainy

opublikowano:
mid-25910105 ok.webp
Donald Tusk w Sejmie przedstawił stanowisko rządu "w związku z bezprecedensowym naruszeniem polskiej przestrzeni powietrznej" (fot. PAP/Radek Pietruszka)
Pierwsze naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej odnotowano około godz. 23.30 we wtorek, a ostatnie około godz. 6.30 w środę; ta operacja trwała dokładnie całą noc - mówił w Sejmie premier Donald Tusk. Łącznie służby odnotowały 19 przekroczeń przestrzeni powietrznej Polski, a pierwszy atak był nie od strony Ukrainy, lecz Białorusi.
Polska

"Sprawa ochrony przed dronami została kompletnie zaniedbana". Mocne słowa byłego ministra obrony

opublikowano:
parys OK.webp
Gościem telewizji wPolsce24 był dr Jan Parys, były minister obrony narodowej. Jego zdaniem to, co stało się w nocy, nie było przypadkiem.
Polska

Tusk apeluje o jedność w obliczu rosyjskiej agresji. Oto jedność jego trolli spod pomnika smoleńskiego

opublikowano:
mid-25910031.webp
Jarosław Kaczyński znów nie mógł w spokoju oddać hołdu pod Pomnikiem Smoleńskim (Fot. PAP/Radek Pietruszka)
10 września jak co miesiąc prezes PiS Jarosław Kaczyński chciał oddać hołd 96 Polakom, którzy stracili życie pod Smoleńskiem. Można by się spodziewać, że w dniu bezprecedensowej rosyjskiej prowokacji i w obliczu apeli premiera Donalda Tuska o narodową jedność, nikt nie będzie przeszkadzał prezesowi PiS w spokojnym zapaleniu znicza i złożeniu wieńca.
Polska

Prezydent Nawrocki zdecydował: „W ciągu 48 godzin”

opublikowano:
mid-25910072 ok.webp
Na naradzie w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego z premierem, ministrami i generałami dyskutowaliśmy o możliwości uruchomienia art. 4 Traktatu Północnoatlantyckiego - ujawnił prezydent Karol Nawrocki i zapowiedział zwołanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Jak ustalił Polstat News posiedzenie odbędzie się w czwartek.
Polska

To cud, że dron nikogo nie zabił! Poruszające słowa ofiar ataku

opublikowano:
2039152_6.webp
Dron spadł na dom rodziny Wesołowskich (fot. wPolsce24)
- Nagle usłyszałam huk. Ten samolot, to wszystko... wybiegliśmy na dwór. Tam zobaczyłam gruzowisko. Całe podwórko zasypane, blachą, pustakami, żużlem - powiedziała w rozmowie z Polsat News Alicja Wesołowska z miejscowości Wyryki - Tam był dorobek naszego życia - dodaje.
Polska

Prezydent Nawrocki rozmawiał z Trumpem. Krótki komunikat, mowa o gwarancjach

opublikowano:
nawrocki rozmawia z trumpem.webp
Prezydent Karol Nawrocki podczas rozmowy z prezydentem Donaldem Trumpem (Fot. Mikołaj Bujak/KPRP)
Karol Nawrocki rozmawiał z Donaldem Trumpem o rosyjskich dronach, które naruszyły w nocy z wtorku na środę polską przestrzeń powietrzną.