Prezydent o Tusku po szokującym wystąpieniu w Berlinie: Mam nadzieję, że przeprosi Polaków
Wypowiedź Donalda Tuska po poniedziałkowym spotkaniu z kanclerzem Niemiec Friedrichem Merzem wywołała w Polsce prawdziwą burzę. Mówiąc o sprawie reparacji dla naszego kraju za horror okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej, Tusk nawiązał do zadośćuczynienia dla żyjących ofiar Niemców. Przypomnijmy, że, mimo obietnic, nawet tak skromnego gestu Berlin dotąd nie wykonał.
– Jeśli nie uzyskamy jakiejś szybkiej i jednoznacznej deklaracji, to będę w przyszłym roku rozważał decyzję, że Polska wypełni tę potrzebę z własnych środków – stwierdził Tusk, czym wprowadził w osłupienie komentatorów w Polsce. Wychodzi bowiem na to, że odpowiedzialność za niemieckie zbrodnie ma wziąć na siebie państwo-ofiara, a więc Polska.
- Zasmuciły mnie słowa pana premiera – powiedział we wtorek na lotnisku w Jasionce pod Rzeszowem Karol Nawrocki. O postawę Tuska w Berlinie zapytał prezydenta dziennikarz telewizji wPolsce24.
- Nie znam takiego rozwiązania problemu historycznego ani politycznego ani w zakresie przyzwoitości ani prawdy historycznej, w którym ofiary same płacą za zło poniesione od okupanta, od najeźdźcy. Więc to co powiedział pan premier Donald Tusk w Berlinie bardzo mnie niepokoi, mam nadzieje, że przeprosi on Polaków za te słowa i powie, że jest to tylko wyraz jakiegoś niezrozumienia – stwierdził prezydent.
Cała konferencja po wizycie w wojskowym hubie pomocy dla Ukrainy w materiale filmowym.











