Prezes TK Bogdan Święczkowski: Nie ulegniemy presji. Nawet jeśli trzeba będzie orzekać na trawniku, będę to robił
W specjalnym odcinku programu Na Linii Ognia z okazji rocznicy objęcia stanowiska prezesa Trybunału Konstytucyjnego Bogdan Święczkowski podsumował ten okres, który był wypełniony konfliktami z rządem Donalda Tuska i ostro skomentował działania obecnej władzy.
Jak podkreśla, TK funkcjonuje „w wyjątkowo trudnych warunkach” i jest bezpośrednio narażony na polityczne naciski.
„Największym wyzwaniem było… przetrwać”
Święczkowski mówi otwarcie: miniony rok to czas walki o możliwość normalnego funkcjonowania Trybunału.
- Przyszło mi kierować Trybunałem w czasach, kiedy prawo jest stosowane tak jak Donald Tusk rozumie. Największym wyzwaniem było przetrwać w konstytucyjnej postaci - stwierdził.
Według prezesa, mimo braku finansowania, obcinania sędziom wynagrodzeń i blokowania publikacji wyroków, Trybunał „okrzepł” i pracuje intensywniej niż wcześniej.
- Próby inwigilowania, naciskania czy stawiania zarzutów sędziom miały nas osłabić. A dzieje się na odwrót - przekonuje.
Według niego choć próby politycznego przejęcia Trybunału trwają od roku, to nie doprowadziły do paraliżu instytucji.
Spór z Unią Europejską
Prezes TK ostro krytykuje politykę rządu względem UE. - Donald Tusk uważa, że prawo europejskie jest nadrzędne nad polską konstytucją – zwraca uwagę i zapowiada, że Trybunał będzie reagował, jeśli TSUE przekroczy swoje kompetencje.
- Trybunał nie ulegnie, dopóki konstytucja nie zostanie zmieniona - dodaje.
Nie da się mnie wyrzucić
Zapytany o możliwość siłowego przejęcia TK - jak TVP czy Prokuratury Krajowej - Święczkowski odpowiada bez wahania:
- Myślę, że Donalda Tuska na to stać, ale mnie wyrzucić się nie da. Nawet jeśli trzeba będzie orzekać na trawniku, będę to robił.
Cała rozmowa w materiale wideo
źr. wPolsce24











